Przez centrum Lublina przeszli uczestnicy tegorocznej Manify. Akcji towarzyszyło hasło „Nasze ciała krzyczą dość”. Organizatorzy wydarzenia tłumaczyli, że Manifa „pokazuje nasz sprzeciw wobec obecnej sytuacji w kraju”.
Uczestnicy zgromadzili się na placu Wolności, następnie przeszli przez deptak i zatrzymali się na placu Litewskim. Później Krakowskim Przedmieściem przeszli na Ewangelicką i Jasną następnie zatrzymali się na skwerze 100-lecia Praw Wyborczych Kobiet, gdzie zakończono marsz . Całą trasę zabezpieczali policjanci.
ZOBACZ ZDJĘCIA: V Manifa Lubelska
– To żądanie równych praw dla kobiet, także w sprawie aborcji – mówiły uczestniczki marszu. – To rewolucja, która obejmuje całą Polskę. Dziewczyny wychodzą na ulicę i żądają równych praw, jeśli chodzi o prawo do aborcji i prawo do obecności w życiu publicznym. Pochodzę z Lublina, ale już tu nie mieszkam. Przyjechałam z Warszawy i jestem strasznie dumna z mojego miasta, że takie marsze się tu odbywają. Dzisiaj mówimy, że określanie kobiet jako słabości nie jest OK. Bo kobiety wcale nie są słabe.
Podczas przemarszu Manify obecni byli również przeciwnicy aborcji. – Całe zgromadzenie jest nielegalne i zawiadomiłem o tym policję i prezydenta miasta – mówił lubelski radny Tomasz Pitucha. – Martwi mnie to, że policja nie podejmuje aktywnych działań wobec nielegalnego zgromadzenia, tylko idzie z tyłu i nic nie robi. Muszę się zastanowić, czy w związku z tym nie złożyć skargi na działania policji. Widać, że ta grupa może wszystko. Ale jesteśmy tu po to, żeby powiedzieć, że są inne, prawdziwe wartości, ważniejsze: jakimi są: ojciec, matka, rodzina, dziecko pod sercem matki, wychowanie.
Po Manifie lubelska policja skierowała do sądu cztery wnioski o ukaranie. – Wnioski dotyczyły niestosowania się do obowiązku zakrywania ust i nosa. Poza tym nie odnotowano poważniejszych interwencji – mówi młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – Przede wszystkim dbaliśmy o bezpieczeństwo uczestników, żeby nikt nie wychodził na jezdnię – dodaje Kamil Karbowniczek.
Uczestnicy marszu zapowiedzieli, że kolejna manifestacja odbędzie się w poniedziałek po południu przed lubelskim Ratuszem.
MaK / TSpi / ZAlew / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski