Mieszkańcy Komarna mówią „nie” powrotowi składowiska opadów

opdady 2021 03 24 173744

Mieszkańcy Komarna w powiecie bialskim sprzeciwiają się uruchomieniu nieczynnego składowiska odpadów. Władze gminy mają plany na wydzierżawienie obiektu podradzyńskiemu Zakładowi Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach. Mieszkańcy obawiają się głównie uciążliwości takiej inwestycji. 

– Wznowienie działalności składowiska odpadów będzie związane z wieloma zagrożeniami – mówi Agnieszka Borowska, radna gminy Konstantynów. – Mieliśmy tu już międzygminne wysypisko razem z gminą Leśna Podlaska. Były tu szczury. Boimy się odoru, zanieczyszczenia środowiska, a rolnicy w okolicy mają sady. Istnieje więc zagrożenie nie tylko dla samych mieszkańców, ale i żywności. Spadnie też wartość działek. Chcemy spokojnie żyć w naszym czystym środowisku.

Jak dodaje, z mieszkańcami nie przeprowadzono w tej sprawie żadnych konsultacji.

Przez wiele lat składowisko odpadów dzierżawiła od gminy bialska firma komunalna Komunalnik. Dwa lata temu przedsiębiorstwu wygasło pozwolenie na przetwarzanie tam odpadów. Składowisko jest zawieszone. Działa tam obecnie jedynie punkt selektywnej zbiórki odpadów. Mieszkańcy zapowiadają, że jeśli będą tam przywożone odpady z innych miejscowości, wówczas zablokują drogi dojazdowe do składowiska.

– Jak wykorzystamy wszystkie możliwości prawne, w ostateczności zablokujemy składowisko. Widzimy w telewizji, że na innych terenach powydzierżawiali składowiska, a później przywiozili tam odpady z Niemiec.  W tej chwili nie powinno nic tam być, a jeśli już, to tylko na potrzeby gmin Konstantynów i Leśna Podlaska, tak ja było to poprzednio – mówią mieszkańcy.

– Nasze wysypisko nie zostało wypełnione do końca. W związku z tym, że jest wpisane w Wojewódzkim Programie Zagospodarowania Odpadów, więc musimy wykorzystać wszystkie możliwości, żeby doprowadzić do jego rekultywacji. Jest taki obowiązek, stąd gmina wcześniej czy później będzie musiała taką rekultywację przeprowadzić. A jest ona bardzo droga. Trzeba na nią kilkaset tysięcy złotych. Pojawiła się propozycja, że są zakłady, które mają frakcje posegregacyjne, które mogłyby tam trafiać. Mogłyby być tam składowane tylko frakcje, które mają określone kody. Zakład w Adamkach przedstawił propozycję podpisania z nami umowy. Zadeklarował on, że trafiałyby tam jedynie określone frakcje odpadów. Poza tym zająłby się rekultywacją wysypiska, co zdjęłoby ten obowiązek z gminy – tłumaczy Romuald Murawski, wójt gminy Konstantynów.

Zakład Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach złożył gminie dopiero wstępną propozycję dzierżawy. – Na składowisko trafiałaby przede wszystkim drobna frakcja odpadów zmieszanych już po przekompostowaniu. Poza tym ewentualnie jakieś odpady po czyszczeniu ulic i placów, może popioły. Natomiast nie ma mowy o budowie kompostowni do przetwarzania odpadów biodegradowalnych, a one są głównie źródłem odorów. Natomiast wymienione przeze mnie odpady tylko w niewielkim stopniu mogą oddziaływać na zewnątrz – mówi Paweł Szubartowicz, prezes Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach.

Na ostatniej sesji Rady Gminy Konstantynów odbyło się głosowanie na temat dzierżawy składowiska tej firmie. Projekt uchwały nie został przegłosowany. Niewykluczone jednak, że temat powróci na kolejnych sesjach.

Obecnie na terenie gminy Konstantynów zbierane są podpisy przeciwko planowanej inwestycji.

MaT / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version