– Chcemy wydłużyć czas między podaniem pierwszej a drugiej dawki szczepionki. Od przyszłego tygodnia drugie szczepienie szczepionką AstraZeneca nastąpi po 12 tygodniach od podania pierwszej dawki, zaś firmy Pfizer po 42 dniach – mówił podczas konferencji prasowej szef kancelarii premiera Michał Dworczyk (na zdj.). – Do tej pory czas między podaniem tych dawek wynosił 21 dni. Aktualne wyniki badań wskazują, że tego typu zmiany można wprowadzić bez żadnego uszczerbku dla skuteczności szczepień.
– Osoby, które przebyły zakażenie – a jest ich około 1,5 mln – będą szczepione po 6 miesiącach od zakażenia, jedną dawką. To rekomendacja Rady Medycznej, wynikająca z aktualnego stanu badań nad wirusem i szczepionkami – dodał Dworczyk.
– W ramach Narodowego Programu Szczepień wykonano już ponad 3,6 mln szczepień. Pierwszą dawkę otrzymało ponad 2,3 mln osób. Deklarowaliśmy, że do końca pierwszego kwartału 2021 roku zaszczepimy minimum 3 mln osób – ten cel na pewno będzie zrealizowany – stwierdził Michał Dworczyk. – Liczymy, że na koniec pierwszego kwartału pierwszą dawką będzie zaszczepionych ok. 3,5 mln Polaków – dodał.
Zaznaczył, że rząd chce odciążyć personel medyczny, jeżeli chodzi o proces szczepień po to, by medycy mogli skupić się na pomocy osobom chorym.
– Dlatego w tej chwili działamy na rzecz tego, aby w kwietniu około 30 tys. osób otrzymało uprawnienia do prowadzenia szczepień. W konsekwencji zespoły szczepienne, które dzisiaj składają się z przedstawicieli zawodów medycznych będą mogły być odciążone i ten personel będzie mógł skupić się na leczeniu pacjentów – powiedział Dworczyk.
ToMa / PAP
Fot. @PremierRP