Muzeum Narodowe na Zamku w Lublinie oficjalnie otwarte. Po remoncie, który trwał od 2018 roku placówka zyskała między innymi nową przestrzeń ekspozycyjną. Przygotowano też nowe wystawy stałe.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wizyta wicepremiera Piotra Glińskiego w Muzeum Narodowym – Zamku Lubelskim
Od jutra placówkę będą mogli zobaczyć wszyscy zainteresowani. Dziś Muzeum zwiedzał wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego i sportu profesor Piotr Gliński: – Bardzo się cieszymy, że ten remont został tak szybko i sprawnie przeprowadzony i że Muzeum Narodowe w Lublinie, bo taka jest nazwa oficjalna już od stycznia, prezentuje się tak wspaniale. Te ekspozycje są imponujące. Instytucja rośnie. Zakupiono wiele nowych dzieł sztuki. To jest muzeum, w którym można obejrzeć Picassa, Matisse’a, Warhola i Matejkę. Także to jest muzeum szalenie ciekawe. Coś, co edukuje, mówi i polskiej kulturze.
– Dzięki remontowi, który trwał ponad 2 lata, bo tyle byliśmy zamknięci, uzyskaliśmy nowe przestrzenie wystawiennicze, zupełnie nowe aranżacje – mówi dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie Katarzyna Mieczkowska: – Grupa Zamek, czyli lubelska awangarda, została na stałe usytuowana w Zamku, czyli wreszcie doczekała się swojego miejsca, bardzo nowoczesnej, modernistycznej aranżacji wnętrz. Myślę też, że Galeria XIX-XX wieku, czyli takie perełki z naszych magazynów, też już na stałe zagoszczą w tej nowej przestrzeni. Sztuka dawna, archeologia, etnografia.
– Pracowaliśmy na to prawie sześć lat – mówi kurator i współtwórca jednej z wystaw w Muzeum Narodowym Magdalena Nurkowska: – Najpierw był to projekt zarysowujący się, później on coraz bardziej nabierał kości, mięsa, obrastał tymi naszymi wszystkimi ideami i ubierany był w te sprzęty, meble, wspaniałe obrazy. Staraliśmy się jak najwięcej tego zaprezentować.
– Polacy kochają swoje muzea, więc mam nadzieję, że i tu będzie frekwencja, chociaż w reżimie sanitarnym, bardzo duża – mówi wicepremier Piotr Gliński: – Dziękuję wszystkim, którzy pracowali przy tym projekcie. Ostatnio zainwestowaliśmy sporo środków publicznych i dzięki temu ten remont tak wspaniale został przeprowadzony.
– Zamek i galerie są na nowo urządzone, w sposób, powiedziałabym, nowoczesny, ale też tradycyjny – mówi zastępca dyrektora Muzeum Narodowego w Lublinie Barbara Oratowska: – Koniecznie trzeba przyjść to zobaczyć. Tutaj będziecie państwo mogli rzeczywiście obcować z najwyższą sztuką.
– Najtrudniejsze w przedsięwzięciu było to, że przeprowadzaliśmy je z obecnością ponad 200 tysięcy obiektów muzealnych, za które ponosimy ogromną, wielką i nieprawdopodobną odpowiedzialność, czyli nasze dobra narodowe – mówi Katarzyna Mieczkowska: – Nie wyprowadziliśmy obiektów na czas remontu, bo nie było to fizycznie możliwe – i mimo tego, że nie było dachu, że w tej przestrzeni zostały tylko zewnętrzne ściany w skrzydle północnym.
– Te wszystkie eksponaty w licznie 200 tysięcy nadal pozostają w Lublinie i będą służyć wszystkim mieszkańcom Polski, a także gościom zagranicznym, bo pamiętajmy: nic się nie zmienia poza szyldem – mówi marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski.
Remont objął gruntowną przebudowę północnego skrzydła, a także częściową modernizację skrzydła południowego i zachodniego. Prace kosztowały 34 miliony zł.
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski