Dobiega końca budowa obiektu przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych i seniorów w Kazimierzu Dolnym. Chodzi o inwestycję na terenie po dawnej Wikarówce. Stowarzyszenie realizujące tę budowę potrzebuje jednak pieniędzy na wkład własny. Koszt tego przedsięwzięcia przekracza 7 milionów złotych, z czego prawie 6 milionów to dotacja unijna oraz pieniądze z budżetu państwa.
– Nawiązujemy do działalności organizacji, która 500 lat temu pomagała tu osobom niepełnosprawnym – mówi prezes Stowarzyszenia Dobroczynnego pod wezwaniem Świętej Anny Zofia Wiśniewska. – To był dom wikarego, w którym działalność prowadziła Fundacja dla Starców i Kalek pod wezwaniem św. Anny. Oficjalny rok założenia tej fundacji to rok 1530. Zgromadziła ona olbrzymi majątek, prawie 70 hektarów, i z jego dzierżawy utrzymywała się przez wieki. Pamiętam, że jako dziecko słyszałam od rodziców, że w Kazimierzu jest pole dzierżawne i szpitalne. Mówiłam: jak to? Przecież w Kazimierzu nie ma szpitala. A ten ośrodek miał dom, który nazywano szpitalem.
– Fundacja powstała w 1530 roku, czyli prawie pół wieku temu. 500 lat działalności dobroczynnej w Kazimierzu nas zobowiązuje – zaznacza ks. Tomasz Lewniewski, proboszcz parafii w Kazimierzu Dolnym. – Całe pokolenia naszych przodków – przeżywając przecież różne chwile historyczne, ekonomiczne, gospodarcze, jak również sanitarne (w Kazimierzu wielokrotnie były zarazy i pandemie) – kontynuowały inicjatywę pomocy bardziej potrzebującym. W centrum Kazimierza, w samym jego sercu, przy kościele św. Anny, było zbudowane takie miejsce. Teraz chcemy powrócić do tej tradycji.
– Planujemy, że będzie tam środowiskowy dom samopomocy i świetlica dla seniorów, która koniecznie musi powstać, bo seniorzy to też niepełnosprawni – podkreśla Zofia Wiśniewska.
– Niezagospodarowany od wielu lat teren po pożarze tzw. Wikarówki teraz nabrał zupełnie innych kształtów – mówi burmistrz Kazimierza Dolnego Artur Pomianowski. – Poza tym bardzo ważna jest też integracja osób niepełnosprawnych. Zapewnienie im miejsca, w którym będą mogły się spotykać i uczestniczyć w różnego rodzaju zajęciach, jest bez wątpienia bardzo potrzebne. Potwierdza to duże zainteresowanie zajęciami, które dotychczas prowadziło stowarzyszenie w ramach świetlicy.
– To niesamowite, że strukturę powołaną do życia 500 lat temu, mająca na celu pomagać osobom biednym, odrzuconym, chorym i starym, da się zrewitalizować dzisiaj – zauważa Maks Skrzeczkowski, dyrektor Kazimierskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Turystyki. – Paradoksalnie te potrzeby dalej są. Nadal są osoby niepełnosprawne, chore i samotne, które nie mają takiej opieki, jaką mogłyby mieć. Myślę, że stowarzyszenie dokonało swojej reaktywacji właśnie po to, żeby pomagać takim osobom.
– Sam jestem ojcem niepełnosprawnego dziecka. Myślę, że w jakiś sposób też będziemy korzystać z tej formy pomocy – mówi Marcin Świderski, mieszkaniec Kazimierza Dolnego.
– Moja siostra jest osobą niepełnosprawną – mówi Agata Skoczek z Kazimierza Dolnego. – Jak dowiedziałam się, że coś takiego powstanie, bardzo się ucieszyłam, a siostra tym bardziej. Już nie może się doczekać. Jest na mnie wręcz obrażona, że obiecałam, że to będzie już. Teraz cały czas jest u nas temat, kiedy ośrodek powstanie.
– W tej chwili już kończymy inwestycję zwaną Wikarówką – informuje Zofia Wiśniewska. – W maju będzie zakończenie budowy. Jest dotacja Unii Europejskiej, z budżetu, w sumie prawie 5 milionów 600 tysięcy złotych, a reszta to jest VAT i wkład własny. Ten wkład własny nas bardzo smuci. Liczymy na sponsorów, na różne inicjatywy, zbiórkę internetową, darowizny. Pozyskanie pieniędzy w Kazimierzu w czasach pandemii jest bardzo trudne.
Publiczna zbiórka na ten cel ruszyła na portalu zrzutka.pl.
Przebudowana Wikarówka ma zostać oddana do użytku w połowie 2021 roku.
ŁuG/WM
Fot. Łukasz Grabczak