Oblężenie przeżywają dziś (26.03) salony urody i zakłady fryzjerskie. Klienci chcą zdążyć skorzystać z usług fryzjerów i kosmetyczek przed dwutygodniowym zamknięciem tych branż.
– Wczoraj po ogłoszeniu decyzji o nowych obostrzeniach rozdzwonił się telefon – mówi jedna z lubelskich kosmetyczek. – Rozdzwonił się telefon, ale jak można „upchnąć” jeden cały duży tydzień w półtora dnia? nie ma takiej miżliwości. Poza tym i tak klientki były zapisane na czwartek, na piątek w normalnym trybie. To jest strata praktycznie 100 procent. Nie możemy też przyjąć tylu klientów ile byśmy chciały z tego powodu, że działamy w reżimie sanitarnym. Musi być między klientkami odstęp, bo trzeba zdezynfekować. Klientka na klientkę nie może wchodzić – dodaje kosmetyczka.
Poza salonami urody i zakładami kosmetycznymi, zamknięte będą także przedszkola i żłobki oraz markety budowlane i meblowe o powierzchni powyżej 2 tysięcy metrów kwadratowych. Obostrzenia mają obowiązywać od jutra (27.03) do 9 kwietnia.
Rząd tłumaczy, że zaostrzenie obostrzeń wynika z trudnej sytuacji epidemiologicznej w kraju. Dziś (26.03) poinformowano o 35 143 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem – to najwyższy dobowy przyrost zakażeń w Polsce od początku pandemii.
MaK / PrzeG
Fot. pixabay.com