Pacjenci w regionie skarżą się na brak możliwości wizyt w gabinetach lekarzy rodzinnych. Oficjalnych skarg nie ma zbyt wiele, ale jest dużo anonimowych sygnałów. Najczęściej pacjentom udzielana jest tylko pomoc przez telefon.
Uwagi pod adresem POZ zgłaszają nie tylko pacjenci, ale także dyrektorzy szpitali, którzy informują o zwiększonej liczbie pacjentów z problemami zdrowotnymi, które powinny być rozwiązane na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej.
– Zdarza się, że na nasz oddział ratunkowy trafiają pacjenci skierowani przez lekarza tylko w formie teleporady – mówi dyrektor chełmskiego szpitala, Kamila Ćwik: – Ci pacjenci trafiają ze skierowaniem, które nie zawiera kompletu badań, przeprowadzonych konsultacji, a chciałam zaznaczyć, że szpitalny oddział ratunkowy jest oddziałem, gdzie udziela się porad w trybie nagłym i w sytuacji zagrożenia życia.
– To jest katastrofa. W przychodzi są pokorkowane telefony, panie siedzą. To niepoważne. Ja nie po to 35 lat płacę podatki na zdrowie, żebym biegała po prywatnych przychodniach – mówi jedna z pacjentek: – Lekarz może przyjmować prywatnie, a w przychodni nie? – dopytuje.
– Jeśli pacjent ma problem z uzyskaniem pomocy medycznej, może zgłosić to do Narodowego Funduszu Zdrowia, na przykład dzwoniąc na telefoniczną bezpłatną infolinię pacjenta 800 190 590 – mówi Małgorzata Bartoszek, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału NFZ: – Może również złożyć skargę do lubelskiego oddziału Funduszu. Zajmiemy się każdym takim przypadkiem.
– Ja nie miałam problemu z dostępem do lekarza rodzinnego. Była to przeważnie teleporada. Lekarz zawsze oddzwaniał, przychodnie odbierały. Nie miałam takich potrzeb, aby iść bezpośrednio do lekarza, ale z tego co mówią najbliżsi, znajomy, gdzieś ten problem się pojawia – mówi jedna z pacjentek.
– Chciałabym podkreślić, że na terenie województwa lubelskiego są przychodnie POZ, które są otwarte dla pacjentów, które odbierają telefony, mają dobrze zorganizowaną centralę telefoniczną, które informują pacjentów, że lekarz czy pielęgniarka oddzwonią jeszcze dzisiaj do pacjentów, w których jest możliwość wizyt osobistych – podkreśla Małgorzata Bartoszek.
– W naszym szpitalu poradnia POZ aktualnie dostosowuje się do sanitarnych wymagań związanych z epidemią COVID – mówi Kamila Ćwik: – Wizyty odbywają się w reżimie sanitarnym. Staramy się minimalizować ruch pacjentów, aby nie narażać ich na ewentualne możliwości zakażenia się.
– W bieżącym roku do lubelskiego oddziału Funduszu wpłynęło osiem skarg dotyczących podstawowej opieki zdrowotnej – mówi Małgorzata Bartoszek: – Pięć z nich dotyczyło trudności w dodzwonieniu się do przychodni POZ, trzy – odmowy udzielenia świadczenia, na przykład odmowa udzielenia porady w formie osobistej wizyty. Przychodnie POZ, które realizują świadczenia zdrowotne w ramach umowy z Funduszem są zobowiązane do udzielenia świadczeń zgodnie z obowiązującymi przepisami i zaleceniami, tj. w formie teleporad i wizyt osobistych. Niedopuszczalne jest zamykanie przez przychodnie POZ drzwi przed pacjentami i udzielanie porady lekarskiej wyłącznie w formie teleporad.
Jak informuje NFZ, pacjent ma prawo do zmiany lekarza rodzinnego – bezpłatnie dwa razy w roku. Każda kolejna zmiana wymaga wniesienia opłaty 80 zł na rachunek Narodowego Funduszu Zdrowia.
ŁoM (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com