Papież Franciszek podczas wizyty w Iraku powiedział, że nienawiść jest najbardziej bluźnierczym profanowaniem imienia Boga. Franciszek wygłosił przemówienie podczas międzyreligijnego spotkania w Ur, biblijnym miejscu narodzin Abrahama – ojca trzech religii: chrześcijaństwa, islamu i judaizmu.
Papież stwierdził, że wrogość, ekstremizm i przemoc są zdradą religii i ludzie wierzący nie mogą milczeć w obliczu aktów terroryzmu.
Franciszek powiedział: – Z tego miejsca, będącego źródłem wiary, z ziemi naszego ojca Abrahama, potwierdzamy, że Bóg jest miłosierny i że najbardziej bluźnierczym wykroczeniem jest profanowanie Jego imienia poprzez nienawiść do brata. My, ludzie wierzący – dodał – nie możemy milczeć, gdy terroryzm nadużywa religii. Przeciwnie, naszym zadaniem jest jednoznaczne wyjaśnianie nieporozumień. Nie pozwólmy, by światło Nieba zostało przesłonięte chmurami nienawiści! – apelował Franciszek.
CZYTAJ: Papież Franciszek w Iraku: Podżegania do wojny i nienawiści nie da się pogodzić z religią
Nawiązując do fali krwawego terroru, rozpętanego w Iraku przez Państwo Islamskie papież stwierdził: – Nad tym krajem zebrały się ciemne chmury terroryzmu, wojny i przemocy. Ucierpiały z tego powodu wszystkie wspólnoty etniczne i religijne – zaznaczył.
Papież przypomniał o społeczności jazydów, dotkniętych okrutnymi prześladowaniami. Jak zauważył, wspólnota ta „opłakiwała śmierć wielu mężczyzn i widziała tysiące kobiet, dziewcząt oraz dzieci uprowadzonych, sprzedawanych w niewolę, poddawanych przemocy fizycznej i nawracaniu na siłę”.
-Dziś – podkreślił papież Franciszek – modlimy się za tych, którzy doznali tych cierpień, za tych, którzy wciąż są zaginieni i uprowadzeni, aby szybko powrócili do swych domów.
– Terroryzm, gdy wtargnął na północ tego umiłowanego kraju, w barbarzyński sposób zniszczył część jego wspaniałego dziedzictwa religijnego, w tym kościoły, klasztory i miejsca kultu różnych wspólnot – mówił papież.
– To my, dzisiejsza ludzkość, a przede wszystkim wyznawcy każdej religii, musimy przekształcić narzędzia nienawiści w narzędzia pokoju, uciszać wzajemne oskarżenia, by oddać głos krzykowi uciśnionych i odrzucanych – powiedział Franciszek.
Napiętnował też kult pieniądza, konsupcjonizm i egoizm. Powiedział, że rozpowszechnianie broni powinna zastąpić dystrybucja żywności dla wszystkich. Podkreślił, że życie nienarodzonych, starszych i migrantów jest zawsze święte. Zaapelował również o swobody religijne dla wszystkich.
Papież Franciszek rozmawiał także w Iraku z najważniejszym szyickim duchownym tego kraju. Ajatollah Ali al-Sistani, znany z tego, że rzadko pokazuje się publicznie, przyjął papieża w świętym dla szyitów mieście Nadżaf. Spotkanie z ajatollahem al-Sistanim jeszcze przed rozpoczęciem wizyty w Iraku było określane jako najważniejszy, polityczny punkt wizyty Franciszka. Obaj duchowni spotkali się w domu szyickiego przywódcy. Dziennikarzom pozwolono jedynie na kilka zdjęć na początku spotkania, ale według mediów, al-Sistani miał mówić, że chrześcijanie w Iraku powinni móc żyć w pokoju, tak jak inne grupy religijne.
Premier Iraku Mustafa al-Kadhimi w symboliczny sposób postanowił uczcić sobotnie spotkanie papieża Franciszka z przywódcą szyitów ajatollahem Alim as-Sistanim. Na podstawie decyzji szefa rządu 6 marca będzie obchodzony w Iraku jako Dzień Tolerancji i Koegzystencji.
Na ulicach Bagdadu widać wielkie billboardy przedstawiające wizerunki Franciszka i as-Sistaniego.
Później Franciszek jako pierwszy papież przewodniczył mszy w obrządku chaldejskim, czyli Kościoła wschodniego działającego głównie na terenie historycznej Mezopotamii. Liturgię sprawowano w katedrze chaldejskiej w Bagdadzie. Językiem liturgicznym obrządku chaldejskiego jest aramejski, którego dialektem posługiwał się Jezus. Kościół chaldejski liczy obecnie około pół miliona wiernych, a na jego czele stoi patriarcha Babilonu, kardynał Louis Raphael Sako.
Na mszę w bagdadzkiej katedrze świętego Józefa, uświetnioną sugestywnymi śpiewami, przybył prezydent Iraku Barham Salih, który jest muzułmaninem.
Papież, nawiązując do historii Mezopotamii, powiedział w homilii, że „mądrość była kultywowana na tych ziemiach od czasów starożytnych”. – Dążenie do niej zawsze fascynowało człowieka; często jednak ci, którzy mają więcej środków, mogą zdobyć więcej wiedzy i mieć większe szanse, podczas gdy ci, którzy mają mniej, są spychani na margines – mówił Franciszek. Nazwał to „niedopuszczalną nierównością”, która obecnie – jak zauważył – jeszcze pogłębiła się.
– Dla świata ten, kto ma mniej, jest odrzucany, a ten, kto ma więcej, jest uprzywilejowany. Ale nie dla Boga – dodał. – Dla Boga: nie ten, kto ma, jest największy, lecz ten, kto jest ubogi w duchu; nie ten, kto może wszystko uczynić z innymi, lecz ten, kto jest cichy wobec wszystkich; nie ten, kto jest oklaskiwany przez tłumy, lecz ten, kto jest miłosierny dla swego brata – wskazał Franciszek.
Zwrócił się do wierzących: – Być może patrzysz na swoje ręce i wydają się one tobie puste, być może do twojego serca wkrada się nieufność i nie czujesz się wynagrodzony przez życie. Jeśli tak, nie lękaj się: błogosławieństwa są dla ciebie, który jesteś utrudzony, głodny i spragniony sprawiedliwości, prześladowany – podkreślił.
Franciszek jest pierwszym papieżem, który odwiedza Irak. Starania o tę wizytę trwały dwie dekady. Na przeszkodzie Janowi Pawłowi II stanął sprzeciw ówczesnego prezydenta Iraku Saddama Husajna, a Benedyktowi XVI nasilające się kilkanaście lat temu działania zbrojne.
RL / PAP / IAR / opr. ToMa
Fot. PAP/EPA