Klub Sportowy Azoty Puławy odpowiedział na oświadczenie zwolnionego kilka dni temu trenera Larsa Walthera.
Duński szkoleniowiec opisał, jak wyglądało zwolnienie z pracy z jego perspektywy i zapowiedział pozew sądowy przeciwko klubowi.
Teraz Azoty przedstawiły swoją wersję wydarzeń w której czytamy między innymi, że: „Walther w swoim oświadczeniu pominął i bardzo niesprawiedliwie ocenił decyzje i działania klubu w okresie swojej choroby.” Podkreślono, że klub proponował polubowne skrócenie umowy w celu umożliwienia trenerowi kontynuowania leczenia i rehabilitacji w ojczystym kraju, ale Duńczyk odmówił prowadzenia rozmów w sprawie ugodowego rozwiązania. Ponadto w czasie choroby szkoleniowca do opieki nad nim został oddelegowany dyrektor sportowy Marcin Kurowski, który był upoważniony do udzielania mu wszelkiej pomocy, w każdej sprawie.
W informacji, która znajduje się na stronie internetowej Azotów zamieszczono wykaz rozmaitych kontaktów dyrektora sportowego z samym Waltherem, jak i z przedstawicielami służby zdrowia.
Klub wyjaśnia również że zatrudnienie trenera koordynatora Roberta Lisa wynikało z konieczności zapewnienia drużynie pełnej obsady trenerskiej, tak, aby możliwe było osiągnięcie chociaż jednego celu sportowego postawionego przed drużyną. Zdaniem Azotów, duński szkoleniowiec nie przekazał w swoim komunikacie pełnej informacji o wszystkich powodach, które zmusiły klub do rozwiązania umowy. Bowiem zespół nie zrealizował zakładanych celów, a więc nie awansował do fazy grupowej Ligi Europejskiej i odpadł w ćwierćfinale z Pucharu Polski.
Całe oświadczenie można przeczytać TUTAJ.
AR / opr. ToMa
Fot. archiwum