W Stanach Zjednoczonych padła utytułowana janowska klacz Pinga. To wydarzenie poruszyło środowisko miłośników koni arabskich. 17-letnia klacz, duma janowskiej stadniny, padła podczas dzierżawy za oceanem. Powodem były komplikacje po operacji kolki.
CZYTAJ: Padła utytułowana klacz Pinga z janowskiej stadniny
– To niepowetowana strata – mówi prezes janowskiej stadniny, lek. wet. Lucjan Cichosz: – To już druga tak utytułowana klacz, która odchodzi z powodu chorobowy. Była ubezpieczona.
– Ostatnio pech prześladuje te konie, ponieważ nie tak znowu dawno pożegnaliśmy epokową wspaniałą czempionkę klacz Pianissimę, a w tej chwili odeszła blisko z nią spokrewniona Pinga – mówi hodowca koni arabskich, doradca hodowlany w Stadninie Koni w Janowie Podlaskim w latach 2018-2020, prof. Krystyna Chmiel: – Obydwie z bardzo zasłużonej, sławionej linii P, były gniade, bardzo suche, miały wspaniałą horyzontalną linię górną. Pinga miała dużo lepszy ruch. Pianissima dopiero po dzierżawie w Stanach, po treningu, nauczyła się pokazowego, typowego ruchu, natomiast Pinga miała to od zawsze. Był kiedyś taki pokaz, że szła równo w nogę z prezenterem, co zachwyciło publiczność. To kłus z fazą zawieszenia, unoszący się w powietrzu – ogon w pionie jak chorągiew. Dużą jej zasługą jest to, że zostawiła dla polskiej hodowli trzy porównywalne, wspaniałe córki.
– Koń ma układ pokarmowy skonstruowany bardzo niekorzystnie, bo to jest zwierzę stepowe, a jest zupełnie inaczej żywione i pielęgnowane w warunkach hodowli – mówi lek. wet. Lucjan Cichosz: – Trudno powiedzieć, czy był to rezultat ogólnego osłabienia organizmu, wpływ zabiegu czy kolki. Są różne powody. Dostaliśmy komunikat oficjalny, w tej chwili trwa jego tłumaczenie.
Dziennikarka Alina Sobieszak prowadząca Araby Magazine przypomina największe tytuły, jakie zdobyła Pinga: – Łącznie z tytułem czempionki Europy, Pucharu Narodów i Świata, w 2015 zdobyła najcenniejszy platynowy medal Czempionatu Świata. To, co się stało w czasie tej dzierżawy, nie powinno się stać. W ogóle chyba nie powinno dojść do tej dzierżawy. Pinga nie powinna być już nigdzie pokazywana, bo miała wszystkie tytuły, które mogła mieć. Nie umiem powiedzieć jak strasznym żalem napełnia nas ta wiadomość.
Dlaczego konie są dzierżawione? – Z jednej strony jest to niby rozwiązanie pozytywne, bo udostępnia się klacz innym hodowcom, a jednocześnie się jej nie traci i zakłada się, że ona wróci do kraju. Jak widać nie zawsze – mówi prof. Krystyna Chmiel: – W chwili obecnej, wskutek upowszechnienia metod biotechnologicznych, niestety coraz powszechniejsze staje się pobieranie od klaczy zarodków (embriotransfer). Podejrzewam, że to też nie wpływa korzystnie na ich zdrowie. Klacze oddawane w dzierżawę robią olbrzymią reklamę swojemu krajowi, a równocześnie nie traci ich nasza hodowla. Dzierżawca może przy użyciu najbardziej profesjonalnych prezenterów pokazać je na najbardziej topowych, tytularnych pokazach. Dodaje to chwały i jemu, i hodowcy. To, co w trakcie dzierżawy się od klaczy urodzi, zostaje u dzierżawcy. Umowa zastrzega także pobranie pewnej ilości zarodków, ale praktyka nas uczy, że potem te zarodki rozwijają się w dorosłe konie, ujawniają się na pokazach w różnych miejscach świata i czasem się okazuje, że jest ich więcej, niż stanowiła umowa.
Chcieliśmy się dowiedzieć na jaką kwotę była ubezpieczona Pinga. Prezes stadniny nie chciał jednak ujawnić tej informacji powołując się na tajemnicę handlową.
W 2015 roku z powodu skrętu jelit padła pochodząca z Janowa Podlaskiego najsłynniejsza na świecie klacz Pianissima.
MaT (opr. DySzcz)
Fot. skjanow.pl