Polska działaczka Anna Paniszewa prawdopodobnie zatrzymana na Białorusi

1024px anna paniszewa 2021 03 13 103616

Dyrektorka z Polskiej Harcerskiej Szkoły w Brześciu Anna Paniszewa prawdopodobnie została zatrzymana. 11 marca wracała z Polski autobusem, który miał przybyć do Brześcia o godzinie 11.20 czasu polskiego. Jak informuje portal belsat.eu, w kanale państwowej telewizji białoruskiej pojawiło się nagranie zatrzymanej Paniszewej.

– Bardzo trudno nam określić, jak obecnie wygląda sytuacja, próbujemy uruchomić nasze kontakty w Brześciu – mówi Andrzej Moroz ze Stowarzyszenia „Potrafisz” z Wojciechowa, które współpracuje ze Szkołą Polską w Brześciu. – Na pewno jest zatrzymana, trzeba to nazwać wprost – aresztowana. Dochodzą do mnie informacje, że były przesłuchania czy bardzo intensywne rozmowy nawet z dziećmi z tej szkoły. Znamy tę szkołę, bo z nią współpracujemy. Tworzą ją ludzie, którzy są bardzo oddani polskim sprawom. Jednak z drugiej strony, kiedy jeździliśmy do nich i z nimi rozmawialiśmy, to nie są ludzie, którzy działali przeciwko Białorusi. Na pewno tak nie było.

Zatrzymanie ma prawdopodobnie związek ze zorganizowanymi 28 lutego obchodami dnia Żołnierzy Wyklętych. Wcześniej zatrzymany został współzałożyciel polskiej szkoły w Brześciu. Z relacji białoruskich mediów rządowych wynika, że zatrzymanym zarzuca się – jak to określono – „gloryfikację przestępców wojennych”.

Mieszkająca od kilku lat w Polsce Białorusinka pani Irena z Białej Podlaskiej uważa, że sprawa ma charakter polityczny: – To jest krok polityczny. Ta szkoła działa na terenie Brześcia sześć lat. Kultywuje tradycje polskie, uczy polskiego, zaprasza nie tylko etnicznych Polaków mieszkających na Białorusi, ale wszystkich, którzy chcą się uczyć polskiego i polskiej kultury – dodaje.

– Wystąpimy do ministra spraw zagranicznych z apelem o działanie w sprawie uwolnienia z aresztu dyrektorki Polskiej Szkoły w Brześciu Anny Paniszewej – zapowiada  poseł PiS  Dariusz Stefaniuk. – Całe zajście jest bardzo smutne, mamy bardzo wielu przyjaciół na Białorusi, a szczególnie ważna jest dla nas osoba pani Anny Paniszewej – polskiej działaczki bardzo mocno zaangażowanej w kulturę polską i krzewienie tej kultury wśród Polaków, którzy mieszkają dziś w obwodzie brzeskim. Uważam, że to osoba, której należy się order, a to, co ją spotkało, jest tragiczne. Jesteśmy zszokowani tymi działaniami władz białoruskich – represjami, które się pojawiły, tylko dlatego, że Polacy w polskiej szkole uczcili akademią swoje święto narodowe. 

Anna Paniszewa, która też jest założycielką Forum Polskich Inicjatyw w Brześciu, współpracowała z placówkami oświatowymi na terenie Lubelszczyzny. Odwiedzała je wielokrotnie wraz z polskimi harcerzami. Współpracowała m.in. ze Stowarzyszeniem Wspólnota Polska.

– W ostatnich latach udało nam się zrealizować projekt szkół partnerskich. XXVII Liceum Ogólnokształcące w Lublinie współpracowało ze szkołą Paniszewy – mówi prezes lubelskiego oddziału Stowarzyszenia Wspólnota Polska Dariusz Śladecki: – Zrealizowaliśmy wspólnie film „Zesłańcy Sybiru”. Ten film po części prezentuje sylwetki osób, które mieszkają w Lublinie, przeżyły deportacje do Kazachstanu. Niezależnie od tych bohaterów lubelskich, mieliśmy też część z Brześcia. I w ramach tego filmu pani Anna Paniszewa zorganizowała wyjazd szlakiem bohaterów Brześcia.

Anna Paniszewa skończyła studia podyplomowe z historii i języka polskiego na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie w 2007 roku. W latach 2012-2013 pełniła obowiązki prezesa oddziału brzeskiego Związku Polaków na Białorusi. Współpracowała także z Instytutem Pamięci Narodowej, z którym organizowała co roku święto Żołnierzy Wyklętych.

Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk zapowiedział, że Polska będzie domagała się wyjaśnień od władz Białorusi w sprawie ostatnich represji wobec polskiej mniejszości oraz stanowczego potępienia tych działań. – Pamiętajmy jednak o tym, że jest to swego rodzaju temat zastępczy dla władz białoruskich – dodał. Piotr Wawrzyk zaznaczył, że Polska nie chce eskalować konfliktu, dlatego ogranicza się do reagowania na działania władz Białorusi.

Europoseł Ryszard Legutko stwierdził, że państwa europejskie powinny zareagować na represyjne postępowanie Białorusi wobec tamtejszych Polaków. Podkreślił, że reakcja rządów państw europejskich w tej sprawie powinna być zdecydowana i skoordynowana. Dodał, że „Aleksander Łukaszenka nigdy nie był przychylny polskiej mniejszości, choć dotychczas jego akcje były mniej brutalne”.

W piątek grupa ośmiu europosłów zaapelowała o ograniczenia w dostępie do Parlamentu Europejskiego dla dyplomatów z Białorusi w reakcji na wyrzucenie przez reżim w Mińsku polskich konsulów. Pod listem do szefa Europarlamentu podpisali się Anna Fotyga, Witold Waszczykowski i Robert Biedroń oraz europosłowie z Węgier, Francji, Niemiec i Hiszpanii. Deputowani zaapelowali o odpowiednią reakcję Parlamentu Europejskiego i ograniczenie wstępu do budynku oraz udziału w wideokonferencjach dla pracowników białoruskiej ambasady.

ElKa/ MaT/ IAR / WM/ DySzcz

Fot. KolNat/wikipedia.org

Exit mobile version