Do skażenia wody wodociągowej bakterią grupy coli doszło w ujęciu wody w Rudnie w powiecie parczewskim. Wody przydatnej do spożycia pozbawieni są mieszkańcy trzech gmin: Rossosza, Komarówki Podlaskiej oraz Milanowa. Chodzi o miejscowości takie jak Romaszki, Woroniec, Wiski, Brzozowego Kąt, Rudzieniec i Radcze.
Z brakiem wodociągowej wody przydatnej do spożycia mieszkańcy zmagają się od blisko tygodnia. Sprawdziliśmy jak z tym problemem radzą sobie mieszkańcy Romaszek w gminie Rossosz:
– Gmina dostarczyła mieszkańcom Romaszek 300 sztuk 5-litrowych butelek wody – mówi wójt gminy Rossosz Kazimierz Weremkowicz: – One są u pani sołtys w miejscowości Romaszki i osoby będące w potrzebie mogą z tego korzystać. Ponadto gmina Rossosz wypożyczyła z firmy Wod-kan Biała Podlaska dwa 1000-litrowe pojemniki, które stoją u pani sołtys. Są napełnione wodą i mieszkańcy również z tego mogą korzystać.
– W przypadku koronawirusa, jest problem z tą wodą. Ani nic umyć, ani ugotować – mówią mieszkańcy: – Chodzę do sąsiadki, żeby się umyć, bo sąsiadka ma wodę ze studni. Jest bardzo ciężko.
O czym powinni pamiętać mieszkańcy pozbawieni wodociągowej wody przydatnej do spożycia? Mówi rzecznik wojewódzkiej stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie Katarzyna Wnuk: – Woda z kranu nie może być spożywana ani używania do przygotowywania posiłków, mycia owoców i warzyw, mycia naczyń kuchennych i prania. Nie nadaje się również do kąpieli. Spożywanie takiej wody może powodować dolegliwości ze strony układu pokarmowego. Woda nie nadaje się również do mycia zębów, natomiast woda z przedmiotowego wodociągu może być jedynie wykorzystywana do przeprowadzania skutecznych procesów dezynfekcji oraz do celów sanitarnych.
Wodę do spożycia dostarcza tez mieszkańcom administrator sieci wodociągowej: – Na razie nie wiadomo co było przyczyną skażenia wody – mówi dyrektor Zakładu Usług Wodnych w Parczewie Andrzej Lipski: – Są pozabezpieczane beczkowozy, do których systematycznie dowozimy wodę. Jest tez dowożona woda butelkowana.
Obecnie trwają prace mające na celu usunięcie skażenia wody: – Cały czas chlorujemy, płuczemy wodociąg – dodaje Andrzej Lipski.
– Bakterie grupy coli są grupą mikroorganizmów powszechnie występujących w środowisku naturalnym – mówi Katarzyna Wnuk: – Są bakteriami wskaźnikowymi, które służą do oceny czystości i szczelności systemów dystrybucji wody oraz skuteczności prowadzonych procesów uzdatniania wody. Ich obecność w wodzie dystrybuowanej może być także związana z zanieczyszczeniem wtórnym, do którego może dojść w wyniku awarii lub modernizacji instalacji wodociągowej czy nieprawidłowym czyszczeniu i dezynfekcji po przeprowadzonej naprawie.
– Do skażenia wody bakterią grupy coli wcale nie dochodzi rzadko – mówi prof. Dariusz Kowalski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Lubelskiej: – Najczęściej takie zdarzenia mają miejsce na przełomie zimy i wiosny, kiedy następuje topnienie śniegu i rozmarzanie gruntu. Okazuje się, że w tym czasie na teren potencjalnie wodonośny spływają z pól nawozy typu naturalnego. Dodatkowo, na co rzadko zwraca się uwagę, bardzo często w sposób zupełnie nielegalny wywożone są na pola ścieki ze zbiorników bezodpływowych, tzw. szamb. To wszystko zimą kumuluje się i w okresie topnienia i rozmarzania zaczyna spływać na tereny niżej położone, w których niestety bardzo często zlokalizowane są studnie.
Dziś w ramach wewnętrznej kontroli administrator sieci wodociągowej pobrał próbki wody do badań. Wyniki będą znane w poniedziałek (8.03). Ostateczną decyzję co do dopuszczenia wody do spożycia podejmie sanepid.
MaT (opr. DySzcz)
Fot pixabay.com