Pogoda płata nam ostatnio figle. Nie powinniśmy jednak się martwić – choć raz świeci słońce, a potem pada deszcz i śnieg, to wiosny nic już nie powstrzyma. Na razie daje nam nieśmiało znać, że jest tuż za rogiem.
– Trawa się zieleni, trochę pączków już widziałem. Są też kwiatuszki, takie malutkie i białe – mówią przechodnie. – Coś jest takiego nietypowego w powietrzu. W pięknych kępach rosną przebiśniegi. Już się pokazały nawet tydzień temu. Jak jest chłodniej, to one się zamykają, kiedy się robi cieplej, kwiaty się otwierają. Wysyłałam znajomym zdjęcia, że wiosna jest tuż-tuż – dodają.
– U nas oznaki wiosny już od jakichś dwóch tygodni mniej więcej są zauważalne – wypowiada się Błażej Maciorowski z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. – Z dnia na dzień jest ich coraz więcej. Jako pierwsze spod śniegu w tym roku pojawiły się ranniki, czyli piękne żółte kwiaty cebulowe. One lubią też takie niższe temperatury więc nawet zalegający śnieg i nocne przymrozki nie bardzo im przeszkadzały. Później zaczęły się pojawiać przebiśniegi i jest ich coraz więcej. To jest taki symbol typowo wiosenny. Kolejną oznaką wiosny jest kwitnąca leszczyna, olszyna, czy też wierzba, czyli nasze popularne bazie. W dalszej kolejności powoli na razie zaczynają się pojawiać śnieżyce wiosenne, pierwsze pąki przylaszczek czy też nieśmiało wychodzące dopiero spod ziemi krokusy. Wiosna powoli się zaczyna, ale jeszcze musimy na nią troszeczkę poczekać – tłumaczy.
– Dla mnie pierwszą taką oznaką wiosny to jest, jak usłyszę po raz pierwszy śpiew sikorki bogatki – stwierdza prof. Marcin Polak, ornitolog z Katedry Zoologii i Ochrony Przyrody UMCS. – One zaczynają już w styczniu – kiedy zaczyna się wydłużać dzień – emitować tę „piosenkę”, bez względu na warunki pogodowe. Już w styczniu można usłyszeć te takie charakterystyczne dla wiosny piosenki. Generalnie wszystkie głosy ptaków, wokalizację można podzielić na głosy i śpiew. Ten ostatni to takie skomplikowane piosenki, emitowane głównie w okresie rozrodczym. A są krótsze, czasami jednosylabowe. Te głosy mogą być alarmowe, dawać wyraz zaniepokojeniu. Mogą też służyć do utrzymywania kontaktów w takim stadzie międzygatunkowym. Teraz coraz więcej ptaków śpiewa.
– Dobrym przykładem jest kos jeden z najpiękniej śpiewających śpiewaków – zauważa prof. Marcin Polak. – Kosy to są takie czarne ptaki z żółtymi dziobami, średniej wielkości. Mają taką melancholijną pieśń, czyli takie żałosne tony, gwizdy, powtarzane często wielokrotnie, takie dosyć przeciągłe. Chętnie na przykład śpiewają wieczorem i często z drzew iglastych można usłyszeć taki melancholijny śpiew – informuje.
– Przyroda reaguje na zmianę ilości światła słonecznego i nawet może nie być ciepło, ale jednak wydłużający się dzień to jest oznaka do tego, że już trzeba zacząć coś robić – tłumaczy Jakub Orłowski, „Inspektor Bywak”, przyrodnik, edukator i leśnik. – Niektóre gatunki ptaków, szczególnie te większe, jeżeli późno podejmą lęgi i pisklęta będą późno wychowane, mają mniejsze szanse, żeby odbyć jakieś dłuższe wędrówki. Gdy teraz szedłem, usłyszałem dzięcioła zielonego, który gdzieś tutaj nawoływał i już szukał partnerki życiowej. Nad miastem widać klucze gęsi i żurawi, które już przemieszczają się w kierunku Polesia. Na razie pojawiają się dość nieśmiało, ale będą to robić coraz częściej. Warto więc zadzierać głowę do góry – radzi.
– Ten rok jest troszeczkę inny od dwóch, trzech poprzednich lat, co akurat jest na korzyść. Śnieg zalegał troszkę dłużej w tym roku, było go też o wiele więcej. Z perspektywy roślin jest to pozytywnym zjawiskiem – wyjaśnia Błażej Maciorowski. – Śnieg roztapiał się stopniowo, czyli ziemia była przez cały czas dobrze nawodniona. Tworzył on też taką naturalną ochronę, warstwę izolacji dla roślin, więc nie były one narażone na przymrożenia. Temperatury w tym roku były dość niskie, ale śnieg na pewno przed nimi zabezpieczył. Można powiedzieć, że ten rok jest na pewno korzystniejszy dla roślin. One mogę teraz stopniowo się rozwijać, nie są narażone na susze. Jednak stąd też opóźnienie względem lat poprzednich. Natomiast wydaje mi się, że ten rok jest jak najbardziej właściwy, jeżeli chodzi o tempo rozwoju roślin. No i na pewno wiosna w tym roku będzie spektakularna – dodaje.
Przypomnijmy, że astronomiczna wiosna rozpocznie się już 20 marca.
LilKa / WT
Fot. Krzysztof Radzki