Po raz trzeci kilkadziesiąt miast z całego kraju powalczy o tytuł Rowerowej Stolicy Polski. Po raz drugi w tej akcji, organizowanej przez Bydgoszcz, biorą udział Puławy. W 2020 roku nadwiślańskie miasto zajęło czwarte miejsce.
Zasady tej zabawy są proste: rowerzyści instalują specjalną aplikację AKTYWNE MIASTA, która zlicza przejechane kilometry.
– Pandemia ostatnio przeszkodziła w grupowych przejażdżkach ale w tym roku liczymy na podium – mówi Andrzej Szczygieł, który rok temu dla Puław „wykręcił” ponad tysiąc kilometrów. – Myślę, że w tym roku uda mi się trochę więcej przejechać, bo jestem już w kolejce do zaszczepienia. Teraz chcę wykonać trasy, które nie zostały zrealizowane w 2020 roku. Może tych kilometrów jeszcze przybędzie.
– Ściągamy na telefon aplikację AKTYWNE MIASTA, wybieramy Puławy. I przy każdej przejażdżce na rowerze włączamy tę aplikację i „kręcimy” kilometry. Później przejechane przez wszystkich uczestników akcji dla danego miasta kilometry się sumują. Kto przejedzie ich więcej, ten wygrywa – tłumaczy Marcin Kowal z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Puławach, koordynator akcji.
– Wydaje się, że jazda na rowerze jest jedną z bezpieczniejszych form uprawiania ruchu w sytuacji pandemicznej. Odbywa się na świeżym powietrzu, możemy uprawiać ją indywidualnie. Jesteśmy niezależni. Możemy bezpiecznie „wykręcić” kilometry i wziąć udział w całej rywalizacji i oczywiście w zdobyciu cennych nagród – zachęca Łukasz Kołodziej z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Puławy. – A tras w mieście i okolicach jest naprawdę sporo. Mamy dobrze rozwiniętą sieć ścieżek rowerowych i szlaków leśnych.
– Na rajdy rowerowe musimy jeszcze trochę poczekać. Będą one odbywały się w bezpieczniejszych warunkach epidemicznych – dodaje Łukasz Kołodziej.
Jakie są najlepsze trasy dla rowerzystów w okolicach Puław?
– Infrastruktura się poprawia, drogi się poprawiają. Trzeba samemu sobie wybrać jakąś trasę: zdecydować, czy chcę się jedynie pojeździć, czy też przy okazji też coś zwiedzić – mówi rowerzysta Ryszard Walczak. – Każdy szlak ma swój urok: czy pojedzie się za Wisłę, czy w kierunku Nałęczowa, czy Kocka, czy Woli Gułowskiej.
– Osobiście polecam trasę: Kozi Bór – Żyrzyn – Borysów – Bałtów. Ewentualnie prosto z Borysowa można pojechać do rezerwatu Piskory – poleca Andrzej Szczygieł
– Pierwszą myślą jest jazda do Kazimierza Dolnego, ścieżką przy wale wiślanym. W lecie można dodatkowo promem popłynąć do Janowca i stamtąd wrócić do Puław rowerem. To bardzo malownicza trasa. A dla wytrawnych rowerzystów są piękne wąwozy lessowe, okolice Parchatki i Bochotnicy – stwierdza Marcin Kowal.
Niektórym rowerzystom nie przeszkadza nawet zimowa pogoda. – Ja już w zimie jeździłem. W tym roku mam przejechanych ponad 1400 kilometrów. Jeszcze dzisiaj zainstaluję sobie tę aplikację i będę do tego zachęcał wszystkich znajomych – dodaje Andrzej Szczygieł.
– Obok turystyki wodnej, właśnie turystyka rowerowa jest w czołówce aktywności, które staramy się tu promować, ze względu na piękną okolicę, przyjazną bazę noclegową i możliwość spędzania czasu na łonie natury – mówi Łukasz Kołodziej.
W 2020 roku podczas tej akcji Puławy wspierały 962 osoby przejeżdżając przez miesiąc prawie 150 tysięcy kilometrów.
Trening Rowerowej Stolicy Polski potrwa do 21 maja. Zasadniczą rywalizację o puchar zaplanowano w czerwcu. Więcej na temat akcji można znaleźć TUTAJ.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com