Do coraz większej liczby internetowych przestępstw dochodzi w województwie lubelskim – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie. Metody są różne: od oszustw „na BLIKa”, poprzez aplikację, przez które ktoś zdalnie przejmuje pulpit w komputerze, po link wysłany przez fałszywego kupującego na portalach aukcyjnych.
Tylko dziś Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie poinformowała o dwóch przestępstwach dokonanych za pomocą Internetu. W pierwszym przypadku z 29-latką z gminy Łęczna, która chciała zainwestować w kryptowalutę, skontaktował się telefonicznie mężczyzna podający się za konsultanta. – Oszust miał jej pomóc w inwestycji – mówi komisarz Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie: – Kobieta za jego radą zainstalowała program na swoim komputerze, który przejął kontrolę nad jej kontem bankowym i kobieta, zamiast zarobić, straciła 4 tysiące złotych, które miała na koncie. Ponadto oszust w trakcie tej rozmowy zaciągnął na nią kredyt bankowy w wysokości 68 tysięcy złotych. Podobny przypadek był także wczoraj w Lublinie.
– Drugą, coraz częściej stosowaną formą, jest oszustwo przy sprzedaży internetowej – dodaje Andrzej Fijołek: – Wczoraj 42-latka chciała sprzedać sukienkę w Zamościu. Nie tylko jej nie sprzedała, ale też pozbyła się własnych pieniędzy. Osoba, która była tym zainteresowana, przesłała jej wiadomość z linkiem. Po kliknięciu w link i podaniu danych karty płatniczej kobieta została oszukana i straciła 1300 złotych z karty kredytowej.
– Wyłudzenie metodą „na BLIKa” to kolejna forma, którą powszechnie stosują oszuści – informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie komisarz Kamil Gołębiowski: – Bardzo często zdarza się, że sprawcy włamują się na portal społecznościowy, skąd rozsyłają do wszystkich osób będących w kontaktach wiadomość z prośbą o pożyczkę, o opłacenie jakiejś należności za pośrednictwem metody BLIK, twierdząc, że sami chwilowo nie mają dostępu do własnego rachunku. No i niestety, często bliscy, znajomi, odpowiadają na taką wiadomość, że oczywiście mogą udostępnić kod BLIK. Zdarza się, że tracą po kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych.
– Musimy uważać – mówi Kamil Gołębiowski: – Apelujemy o to, aby uważać komu udostępniamy swój kod BLIK, jakie transakcje opłacamy. Pamiętajmy, że przy wszelkiego rodzaju transakcjach gdzie w grę wchodzą pieniądze, bardzo dokładnie sprawdzać komu te pieniądze przekazujemy.
Oszustwa „na BLIKa” to plaga w całej Polsce.
– W Internecie nikt nie musi być tym, za kogo się podaje – mówi nadkomisarz Agata Jonik z ełckiej policji: – Trzeba mieć świadomość, że ktoś mógł włamać się na konto naszego znajomego i wykorzystując naszą znajomość chce nas oszukać i okraść nasze konto. Warto wiedzieć, że w przypadku przekazania kodu BLIK, osoba, która go otrzyma, może praktycznie z każdego bankomatu wypłacić pieniądze bez użycia karty
– Jeżeli nie znamy danej osoby osobiście, rozmawiamy z nią tylko przez telefon czy Internet, zachowajmy czujność – podkreśla komisarz Fijołek: – Nie dajmy się podejść i instalować różnego rodzaju aplikacji na swoim komputerze. Wszelkie płatności, jakich dokonujemy, możemy dokonać z aplikacji bankowych. Nigdy nie przekazujmy haseł, nie autoryzujmy przelewów z naszego konta, których sami nie dokonujemy. Te wszystkie SMSy autoryzacyjne i kody są tylko dla nas i pod żadnym pozorem nie należy przekazywać ich innych osobom. Jeżeli sprzedajemy jakąś rzecz na portalu internetowym, to właściwie możemy tylko czekać na pieniądze. Nigdy nie wchodźmy w linki, które są nam przesyłane.
Funkcjonariusze zalecają, żeby zabezpieczyć swoje konta w mediach społecznościowych uwierzytelnianiem dwuskładnikowym. Wówczas logując się na swój profil, zostaniemy poproszeni np. o hasło, które zostanie wysłane SMSem na nasz numer telefonu.
W pierwszym kwartale ubiegłego roku użytkownicy systemu płatności mobilnych BLIK zrealizowali prawie 78 milionów transakcji. To blisko dwa razy więcej niż w tym samym czasie w 2019 roku, kiedy było ich 40 milionów.
EwKa (opr. DySzcz)
Fot. KWP Lublin/ archiwum