Dziś (24.03) Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Bohaterów uczczono w Lublinie przy tablicy upamiętniającej postać błogosławionej siostry Marii Marty Kazimiery Wołowskiej – z pochodzenia lublinianki. W trakcie II wojny światowej ukrywała Żydów na terenie klasztoru w Słonimiu na dzisiejszej Białorusi. Została za to rozstrzelana przez gestapo 19 grudnia 1942 roku.
– Pomoc Polaków trafiała do żydowskich współobywateli z wielu stron – mówi Marcin Krzysztofik, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie. – Od instytucji Polskiego Państwa Podziemnego, poprzez Kościół katolicki, który tu odegrał niezwykle istotną rolę, ponieważ to księża dostarczali fałszywe metryki, które stawały się potem podstawą do tego, żeby ukrywającym się Żydom wyrabiać „lewe” dokumenty, po zgromadzenia zakonne, zwłaszcza żeńskie, które do swoich ochronek, sierocińców przyjmowały na przechowanie dzieci żydowskie. Także poprzez polskich sąsiadów, którzy bardzo często w ludzkim odruchu przyjmowali na przechowywanie swoich sąsiadów Żydów – dodaje Marcin Krzysztofik.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów – złożenie kwiatów na Krakowskim Przedmieściu
Dzień Pamięci został ustanowiony w 2017 roku jako wyraz hołdu dla tych, którzy z narażeniem życia pomagali osobom narodowości żydowskiej. Datę wybrano nieprzypadkowo – 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi rozstrzelali rodzinę Ulmów z Markowej na Podkarpaciu – ciężarną Wiktorię, Józefa, ich sześcioro dzieci oraz ośmiu ukrywanych przez nich Żydów.
MaK / PrzeG
Fot. Krzysztof Radzki