W Polsce wykonano dotąd blisko 4,4 mln szczepień przeciw COVID-19, z czego ponad 1,5 mln drugą dawką. Europejska Agencja Leków wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że nie ma wskazań, że szczepionka firmy AstraZeneca zwiększa u zaszczepionych osób ryzyko powstawania zakrzepów krwi.
Na rządowych stronach gov.pl poinformowano w piątek (12.03), że podano dotychczas 4 391 256 dawek szczepionki – 2 835 856 w pierwszej dawce i 1 555 400 drugiej. Do Polski trafiło 5 340 830 dawek szczepionek, w tym do punktów szczepień – 4 823 500. Dzienna liczba szczepień to 156 983.
W województwie mazowieckim przeprowadzono ogółem 685 709 szczepień, z czego 244 319 to szczepienia drugą dawką szczepionki. Najwięcej szczepień wykonano do tej pory w Warszawie – 325 421, z czego 116 280 to szczepienia drugą dawką. Ostatniego dnia w stolicy kraju wykonano 9 810 szczepień przeciwko COVID-19, z czego 3 740 to szczepienia drugą dawką.
W woj. śląskim 470 830 dawek szczepionki przeciw COVID-19 podano do piątku mieszkańcom regionu. Dwie dawki przyjęło już ponad 166 tys. osób. W woj. wielkopolskim zaszczepiono zaś prawie 380 tys. osób, z czego niemal 130 tys. drugą dawką.
Na Dolnym Śląsku do piątku wykonano ponad 373 tys. szczepień. Ponad 132 tys. osób zaszczepiono już dwoma dawkami. Najwięcej szczepień wykonano we Wrocławiu – 133 tys., w tym 47 tys. drugą dawką, i w Wałbrzychu – 33 tys. osób, z czego 11,7 tys. drugą dawką.
Liczba wykonanych szczepień przeciwko COVID-19 w Małopolsce wzrosła do ponad 362 tys., z czego 127 tys. to drugie dawki. Od grudnia najwięcej osób w Małopolsce zostało zaszczepionych w Krakowie – ok. 162,5 tys., w powiecie nowotarskim – ponad 15,5 tys., w Tarnowie – blisko 15 tys., powiecie krakowskim – ok. 13, 5 tys. i w powiecie nowosądeckim – prawie 13 tys.
W woj. pomorskim przeprowadzono w sumie 295 478 szczepień przeciw COVID-19, w tym 104 041 drugą dawką. W Trójmieście podano 153 330 zastrzyków. Od początku akcji najwięcej szczepień przeprowadzono w Gdańsku. Ich liczba przekroczyła 99,3 tys. Drugą dawkę otrzymało tam 35 200 osób. Na drugim miejscu w województwie znalazła się Gdynia, gdzie wykonano 36 366 iniekcji, w tym ponad 13 tys. drugą dawką. Trzeci wynik uzyskał powiat wejherowski, w którym liczba podanych dotąd zastrzyków wynosi 18 038. W Sopocie pierwszą i drugą dawkę przyjęło 17 659 pacjentów, a w powiecie starogardzkim – 13 394.
Na Warmii i Mazurach wykonano 156 739 szczepień przeciwko COVID-19, z czego 53 101 drugą. Najwięcej szczepień w regionie wykonano dotąd w Olsztynie – 34 823, z czego 11 774 osoby otrzymały obie dawki.
W województwie opolskim wykonano 111 857 szczepień przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2, z tym 40 127 drugą dawką. Najwięcej – 30 804 szczepień, w tym 10 124 drugą dawką – przeprowadzono w Opolu.
Ponad 94 tys. osób zaszczepiono już przeciw COVID-19 w Podlaskiem. Dwie dawki szczepionki podano blisko 50 tys. osób. Najwięcej szczepień w województwie wykonano dotąd w Białymstoku. Podano tam 60 tys. dawek, w tym drugiej blisko 19 tys. W innych dużych miastach w regionie, np. w Łomży, wykonano dotąd ponad 9 tys. szczepień, a w Suwałkach ponad 7 tys.
– Jesteśmy gotowi zwiększyć trzykrotnie, czterokrotnie liczbę szczepionych osób dziennie, tak żeby osiągać bardzo wysokie liczby. Miesięcznie to może być 10, a nawet ponad 10 milionów obywateli, tylko potrzebujemy więcej dawek – zadeklarował w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Jednocześnie ocenił, że tempo szczepień w Polsce jest bardzo dobre, „dostosowane do liczby dawek” szczepionek, która dociera do Polski „w wyniku kontraktu unijnego”. Poinformował, że rozmawiał w czwartek o dostawach szczepionek z szefową KE Ursulą von der Leyen i „premierami kilku państw UE, po to, by wywrzeć presję” na zwiększenie dostaw.
– Presja ma sens, bo nawet zatwierdzenie jednej ze szczepionek Johnson & Johnson udało się osiągnąć wcześniej o kilka dni niż było to planowane, a to oznacza, że te szczepionki szybciej trafią do Polski i dzięki temu programowi szczepień mam nadzieję, że wiosną, późniejszą wiosną, pewnie niestety, ale w końcu życie będzie wracało w koleiny normalności – powiedział Morawiecki.
Szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk poinformował, że w przyszłym tygodniu w Sejmie zostanie wniesiona poprawka legislacyjna, zgodnie z którą nie tylko lekarze, ale także personel medyczny będzie mógł kwalifikować pacjentów do szczepień. Ta zmiana – jak podkreślał – ma pozwolić na stworzenie o wiele większej liczby zespołów szczepiących.
Dworczyk odniósł się też do pytania, czy w kolejnym etapie szczepień utrzymane będą preferencje dla osób przewlekle chorych.
– Musimy dokończyć szczepienie etapu pierwszego, mam nadzieję, że to nastąpi w drugim kwartale, mam nadzieję, że to będzie połowa drugiego kwartału, choć jest to uzależnione w dużej mierze od dostaw szczepionek do Polski i wtedy będzie nas czekała odpowiedź na pytanie, jak dalej realizować narodowy program szczepień – powiedział Dworczyk.
Zaznaczył, że regularnie prowadzona jest ewaluacja tego programu. – Wyciągamy wnioski, z tych wniosków wynikają zmiany, np. włączenia do grupy Ib, czyli osób przewlekle chorych. Gdy będzie się kończyło szczepienie etapu pierwszego, podejmiemy decyzje, jak będzie wyglądało szczepienie w kolejnych terminach – powiedział Dworczyk.
– Jeżeli będzie bardzo dużo szczepionek, być może rozważymy szczepienie kolejnymi rocznikami – wtedy szczepienia postępowałyby bardzo szybko i wtedy o kolejności decydowałby PESEL. Ale nie ma jeszcze w tej sprawie decyzji – mówił Dworczyk. Alternatywne rozwiązanie, to preferencje dla osób przewlekle chorych z młodszych roczników.
Od czwartku ruszyły zapisy na szczepienia przeciwko Covid-19 dla osób w wieku 69 lat. Potrwają trzy dni. Szczepienie tych osób rozpocznie się w poniedziałek 22 marca. Ponadto w marcu planowana jest rejestracja także 67 i 68-latków (od 18 do 20 marca); 65 i 66-latków (od 22 do 24 marca), 70-latków i osób starszych (od 25 do 27 marca).
Dworczyk podał, że na szczepienia zapisało się około 170 tys. z 460 tys. seniorów w wieku 69 lat. – Zobaczymy, jak dalej te zapisy będą wyglądały, na razie mamy dużo wolnych terminów. We wszystkich województwach nie ma problemu z tym, żeby się umawiać. Zobaczymy, ile realnie będzie do wykorzystania tej szczepionki – powiedział Dworczyk.
Poinformował też, że AstraZeneca zmniejsza o 550 tys. dostawy szczepionki. Zapytany, czy z tego powodu należy spodziewać się przesunięć w harmonogramie szczepień, Dworczyk zwrócił uwagę, że nie wszyscy zapisani zgłaszają się na szczepienia, dlatego do sytuacji należy podejść elastycznie. – Np. jeśli chodzi o nauczycieli i wykładowców, których szczepienia kończą się w tę niedzielę, to wiemy, że kilka procent z nich nie zgłosiło się na szczepienie, w związku z tym jest zapas, z którego można korzystać – wskazywał.
Podkreślił, że do realizacji programu szczepień należy podchodzić elastycznie i decyzje podejmować na bieżąco. – Dlatego nie zdecydowaliśmy się na razie na wstrzymanie czy to zapisów na szczepienia seniorów w wieku 69 lat, czy na inne zdecydowane ruchy – dodał.
Europejska Agencja Leków (EMA) wydała w piątek oświadczenie, w którym stwierdziła, że nie ma wskazań, że szczepionka firmy AstraZeneca przeciwko COVID-19 zwiększa u zaszczepionych osób ryzyko powstawania zakrzepów krwi. Podkreśliła, że u zaszczepionych osób tym preparatem choroba zakrzepowo-zatorowa nie zdarza się częściej, niż w całej populacji.
Stanowisko Europejskiej Agencji Leków opublikowano po tym, gdy kilka krajów zdecydowało się czasowo wstrzymać podawanie szczepionki firmy AstraZeneca oraz University of Oxford. Poinformowano o tym, gdy u niewielkiej liczby osób zaszczepionych stwierdzono powstanie zakrzepów krwi.
Szczepienia przeciw COVID-19 produktem AstryZeneki wstrzymano m.in. w Norwegii, Danii, Austrii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Luksemburgu, we Włoszech, a także w Tajlandii. Na taki krok nie zdecydowała się z kolei m.in. Szwecja, oceniając, że nie ma obecnie wystarczających powodów, aby zaprzestać szczepień.
W Polsce szczepionkę tę nadal się podaje. W piątek szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał Kuczmierowski poinformował, że do Polski przyjechała zapowiadana dostawa kolejnej transzy 146 tys. szczepionek firmy AstraZeneca. Według wiceministra zdrowia Waldemara Kraski zysk z zaszczepienia przeciw COVID-19 jest nieporównywalnie większy niż ryzyko objawów poszczepiennych. – Nasi eksperci nie rekomendują w tej chwili wstrzymania szczepień preparatem od AstryZeneki – powiedział.
Na to, że nie ma zaleceń EMA, żeby wstrzymywać szczepienia preparatem AstryZeneki – wskazał też Dworczyk. – Nie ma żadnych bezpośrednich dowodów na to, że te ciężkie przypadki poszczepienne były związane z podaniem tej szczepionki. To w tej chwili jest badane – powiedział szef KPRM. – Stosowne instytucje zajmujące się (…) procesem szczepień i jego bezpieczeństwem na razie nie rekomendowały zmian w szczepieniach prowadzonych którąkolwiek ze szczepionek w Polsce – zaznaczył.
Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak, podkreślił, że po przeanalizowaniu w Polsce zgłoszeń o niepożądanych działaniach nie potwierdzono związku szczepienia z wystąpieniem epizodu zakrzepowo-zatorowego. Podał, że dotychczas najczęściej zgłaszanie działania niepożądane, niepożądane odczyny poszczepienne, związane ze szczepionką przeciw COVID-19 AstraZeneca, są łagodne lub umiarkowane i ustępują w kilka dni po szczepieniu.
Dworczyk podał, że do Polski zostanie dostarczonych około 16 mln sztuk szczepionki firmy Johnson & Johnson. Zgodnie z deklaracjami producenta do końca drugiego kwartału do Polski może dotrzeć około 2,5 mln tych szczepionek. – To są deklaracje producenta. Sam producent mówi, że to są wstępne deklaracje, więc żeby podawać twarde liczby i terminy musimy jeszcze chwilę zaczekać – dodał.
Dopuszczona w czwartek do użytku w UE szczepionka na koronawirusa firmy Johnson & Johnson jest czwartą, która będzie wykorzystywana w krajach Unii, po preparatach koncernów Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca. Na świecie używa się też szczepionek produkcji chińskiej, rosyjskiej i indyjskiej.
RL/PAP/WM