W 18. kolejce ekstraklasy obrończynie tytułu mistrza Polski – MKS Perła Lublin – pokonały Start Elbląg 29:24.
Już po pierwszej połowie lublinianki mogły mieć znaczną zaliczkę bramkową, ale prowadziły tylko 13:9. Na początku drugiej części spotkania drużyna z Elbląga doprowadziła do remisu 17:17. Na szczęście zespół MKS-u poprawił grę w obronie i wyeliminował błędy w ataku, co szybko zaowocowało zdobyciem przewagi pięciu goli i było już 23:18. Później lublinianki kontrolowały grę. Chociaż gorąco zrobiło się około 50 minuty. Wtedy lubelskie szczypiornistwki, grające w podwójnym osłabieniu, nie wykorzystały rzutu karnego. Rywalki jednak nie zdobyły bramki, a Natalia Nosek dobiła przeciwniczki pięknym rzutem z dystansu.
ZOBACZ ZDJĘCIA: MKS Perła Lublin – Start Elbląg
Mecz oglądał Adam Rozwałka:
– Z gry można być zadowolonym tylko fragmentami. Dalej kuleje skuteczność. Jeżeli mamy sytuacje sam na sam z bramkarką, muszą one kończyć się golem. Tych pomyłek jest jeszcze za dużo. Brakuje też dyscypliny w sytuacjach, kiedy gramy w osłabieniu – tak podsumowała spotkanie trenerka lubelskiej drużyny Monika Marzec.
Nagrodę dla najlepszej zawodniczki w lubelskiej drużynie otrzymała bramkarka Weronika Gawlik, która tak podsumowała to spotkanie:
– Myślę, że były dobre momenty, ale też słabsze momenty, więc troszkę jesteśmy zadowolone, ale wiemy, że mamy jeszcze troszkę do poprawy. Cieszymy się, że wygrałyśmy 5-bramkową różnicą. Możemy być zadowolone z pierwszej połowy i drugiej części drugiej połowy, gdzie faktycznie przyspieszyłyśmy, zagrałyśmy dobrze i doprowadziłyśmy do zwycięstwa – powiedziała Weronika Gawlik.
Najwięcej bramek dla Perły zdobyły Joanna Szarawaga i Dagmara Nocuń po 5, Marta Gęga i Aleksandra Rosiak po 4; a dla Startu – Justyna Świerczek 9, Alona Szupyk 6, Nikola Szczepanik.
AR / opr. ToMa / WM
Fot. Wojciech Szubartowski