– Symulacje wskazują, że szczyt zachorowań na koronawirusa przypadnie na przełom marca i kwietnia – mówił w niedzielę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Dodał, że w następnych dniach zachorowań będzie zdecydowanie więcej. Zapewnił, że jeżeli chodzi o liczbę łóżek w szpitalach, to „mamy bufor bezpieczeństwa”.
– Niestety szczyt zachorowań jest jeszcze przed nami. Dzisiejszy wynik (21.03) jest o 4,5 tys. większy niż z poprzedniej niedzieli. W następnych dniach zachorowań będzie zdecydowanie więcej – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 wiceszef resortu zdrowia.
Jak poinformowało w niedzielę, 21 marca Ministerstwo Zdrowia, badania potwierdziły zakażenie koronawirusem u 21 849 osób, zmarło 140 osób.
CZYTAJ: MZ: 21 849 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 140 osób
Wiceminister pytany, kiedy nastąpi szczyt zachorowań na COVID-19 wskazał: – Symulacje mówią, że to jest przełom marca i kwietnia. Mam nadzieję, że to będzie wcześniej, szczególnie, że od tej soboty (20.03) działają w całym kraju restrykcje. W ocenie Kraski wprowadzone obostrzenia powinny przynieść zakładany cel, „czyli zmniejszenie ilości nowych zakażeń”. Podkreślił, że przyniosły one zamierzony efekt na Warmii i Mazurach, gdzie zostały wcześniej wprowadzone.
Wiceminister zdrowia zaznaczył, że nowa brytyjska mutacja jest zdecydowanie bardziej zakaźna i bardziej podatni na nią są młodzi ludzie, także dzieci, „czego w poprzednich falach nie obserwowaliśmy”. – Przebieg choroby u osób młodych jest nie tylko cięższy, ale bardziej gwałtowny – podkreślił. Zwrócił uwagę, że pogorszenie stanu zdrowia następuje bardzo szybko, a „duża część miąższu płucnego jest bardzo szybko zajęta przez wirusa”. Zaapelował o większą czujność i ostrożność. – Nie leczmy się na własną rękę, nie udawajmy, że ten wirus nas nie zmoże – mówił.
Jak stwierdził, udział wariantu brytyjskiego w zakażeniach zdecydowanie rośnie. – Obecnie to jest prawie 80 proc. wszystkich przypadków. Mamy też województwa, takie jak: warmińsko-mazurskie, mazowieckie, czy też małopolskie, gdzie już ok. 90 procent wszystkich dodatnich przypadków koronawirusa to jest mutacja brytyjska – mówił Kraska. – Widzimy, że ta mutacja jest coraz bardziej agresywna, wypiera już tego klasycznego koronawirusa – dodał.
Kraska ocenił, że jeżeli chodzi o liczbę łóżek dla pacjentów z COVID-19, to „mamy bufor bezpieczeństwa”. – Także w nadchodzącym tygodniu tych łóżek zdecydowanie nam przybędzie – zapewnił. Dodał, że celem jest, aby było ich więcej o 8,3 tys. – na poziomie ponad 37 tys.
– Może zabraknąć niestety personelu medycznego – powiedział. Wskazał, że „wieloletnie zaniedbania, jeżeli chodzi o kształcenie lekarzy, trudno nadrobić w ciągu kilku lat”.
CZYTAJ: Ekspert: Osoby, które rezygnują z przyjęcia szczepionki, robią źle sobie
Wiceminister zaapelował o ścisłe przestrzeganie zalecanych zasad sanitarnych i zachęcił do szczepienia się. – Nawet podanie pierwszej dawki zmniejsza możliwość hospitalizacji od 80 do 90 procent. Dzięki szczepionce jesteśmy w dużym procencie zabezpieczeni przed ciężkim przebiegiem ewentualnego zakażenia koronawirusem – zaznaczył.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum