– Jeśli ludzie zastosują się do wprowadzonych w całym kraju obostrzeń, to spadek dziennej liczby zakażeń może nastąpić za dwa, trzy tygodnie – powiedział w sobotę wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
W sobotę, 20 marca Ministerstwo Zdrowia poinformowało o potwierdzeniu zakażenia koronawirusem u 26 405 osób. Zmarło 349 osób. Zestawienia publikowane przez resort mówią, że w szpitalach przebywa 23 293 chorych na COVID-19, z tego 2 315 pod respiratorami.
– Wskaźniki są wysokie i nie wiadomo, co będzie w przyszłym tygodniu. Wtorkowe dane pokażą nam dopiero, czy stoimy w miejscu, czy liczba zachorowań wciąż będzie wzrastać – powiedział prof. Gut.
CZYTAJ: Minister Niedzielski: Wyłącznie naszą odpowiedzialnością możemy przełamać trzecią falę epidemii
W ocenie wirusologa, „wysoki odsetek osób hospitalizowanych oraz tych, które są pod respiratorami, wskazują, że Polacy zbyt późno zgłaszają się do lekarza pierwszego kontaktu, bagatelizując objawy choroby”. – Obecnie, coraz więcej chorych, to ludzie młodzi, którzy w przeciwieństwie do osób starszych, dużo rzadziej i później zgłaszają się do lekarza, ponieważ są przekonani, że nie złapali koronawirusa. Myślą, że pojawiające się objawy złego samopoczucia, to tylko zwykłe przeziębienie i próbują leczyć się na własną rękę – powiedział prof. Gut.
Przyznał, że złe samopoczucie i objawy przeziębieniowe nie zawsze oznaczają COVID-19. – Jeśli jednak zlekceważy się objawy i okaże się, że to jest koronawirus, wówczas takie osoby dużo szybciej trafiają pod respirator – ostrzegł wirusolog.
Przypomniał, że choroba jest bardzo dynamiczna i leczy się ją objawowo. – Nieleczone objawy powodują dużo większe spustoszenie w organizmie, które później trudniej wyleczyć. W konsekwencji, taka osoba szybciej trafia pod respirator – zwrócił uwagę prof. Gut. Jak dodał, „sposób, w jaki ktoś przechodzi COVID-19, w dużej mierze zależy również od jego predyspozycji genetycznych”.
CZYTAJ: Od soboty obostrzenia rozszerzone na całą Polskę. Sprawdź szczegóły
Pytany, kiedy można spodziewać się pozytywnych skutków wprowadzenia w całym kraju obostrzeń, wirusolog odpowiedział, że dopiero za jakieś dwa, trzy tygodnie. – Dynamika zachorowań jest miarą rozsądku społecznego. Czym innym jest wydanie rozporządzenia, a czym innym jest jego realizacja. Jeśli będziemy respektować wprowadzone ograniczenia, to możemy mieć spadek zakażeń za jakieś dwa, trzy tygodnie – powiedział prof. Gut.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum