Stan uzębienia osób niepełnosprawnych w Polsce w dalszym ciągu jest bardzo niepokojący – alarmują dentyści. Opiekunowie takich dzieci rzadko decydują się na wizytę u specjalisty.
– Wiem, wizyta u dentysty dla takiej osoby to duże wyzwanie- mówi kierownik poradni stomatologicznej w Lubelskim Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia Małgorzata Borowska: – U stomatologa trzeba współpracować. Jeżeli pacjent ma kłopot z codziennymi czynnościami, bo na przykład jest autystycznym nastolatkiem i trudno wymóc na nim mycie zębów, ubieranie się czy spokojne zjedzenie posiłku, to myślę, że opiekunowie wychodzą z założenia, że do dentysty nie będą się nawet wybierać, bo tam już na pewno nic nie da się zrobić. Nie mają tej wiedzy, że mamy bardzo fajną ofertę dla pacjentów z orzeczeniem o niepełnosprawności, mianowicie to leczenie w znieczuleniu ogólnym. Jest to bardzo komfortowe dla tych pacjentów, ponieważ jednoczasowo, w pełnym znieczuleniu ogólnym, można zrobić sanację jamy ustnej, czyli wyleczyć wszystkie zęby, które tego wymagają, przeprowadzić ekstrakcję zębów, które nie mogą pozostać w jamie ustnej.
– Pacjent przez anestezjologa znieczulony jest ogólnie – mówi lekarz dentysta Monika Żbikowska: – Mówiąc kolokwialnie, pacjent śpi, a to, co jest do leczenia zostaje w trakcie zabiegu wyleczone.
– Mam często rozmowy z rodzicami, którzy pytają o narkozę w leczeniu zębów – mówi Małgorzata Borowska: – Narkoza kojarzy się z zabiegiem towarzyszącym operacjom brzusznym, kardiologicznym, natomiast też znieczulamy w ten sam sposób. Znieczulenie jest głębokie po to, żeby można było te żeby wyleczyć. Nie ma po prostu innego wyjścia, bo kiedy pacjent nie współpracuje, mamy związane ręce i nie jesteśmy w stanie nic zrobić jako dentyści. I też rozumiemy pacjentów, którzy z racji swoich ograniczeń też mają swoją wytrzymałość na tego typu zabiegi. Także rozwiązanie pod tytułem znieczulenie ogólne jest świetne, zwłaszcza że jeżeli pacjent posiada orzeczenie o niepełnosprawności, jest to w pełni refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
– Wprawdzie moje dziecko współpracuje, siada na fotel i normalnie leczy sobie zęby, ale dużo dzieci nie współpracuje – mówi Magdalena Bartoszuk, mama niepełnosprawnego dziecka: – Są różne przyczyny niepełnosprawności. Są to dzieci, które informują rodzica, że je boli, lub pokazują. Te, które mówią, to powiedzą. Te, które nie mówią – po prostu jest to płacz, gorączka i rodzic może wtedy ocenić, że coś się dzieje w jamie ustnej.
– Osoby nieobciążone żadnymi chorobami też mają problem z tym, żeby regularnie dbać o wizyty, regularnie dbać o higienę jamy ustnej, i to się często przekłada – mówi Monika Żbikowska: – Z tym że u osób niepełnosprawnych, które zwykle są dodatkowo obciążone różnymi chorobami, często efekty próchnicy są bardziej piorunujące. Taka osoba ani się nie skontaktuje z otoczeniem, ani nie da znać ze coś boli. Często cierpią w ciszy, a myślę, że ból zęba, taki możliwie najgorszy, każdy zna i nieciężko sobie wyobrazić jak taka osoba może się czuć.
– Na pierwszej wizycie staramy się opowiedzieć o całej procedurze, o możliwościach i o tym, że można to zrobić w bezpiecznych warunkach w znieczuleniu ogólnym, jednoczasowo, eliminując tę próchnicę – mówi Małgorzata Borowska
W Lublinie leczenie stomatologiczne ze znieczuleniem ogólnym można uzyskać w poradni stomatologicznej w Lubelskim Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, w Uniwersyteckim Centrum Stomatologii oraz w Centrum ACL Lublin MEDICOS.
InYa (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com