W wieku 25 lat jako jedyny z trzyosobowej ekipy przeżył wypadek samochodowy. Ale stracił wzrok. Ze wsi, w której czuł się nierozumiany i wręcz wyśmiewany, przeprowadził się do Lublina. Tu mieszka od około 20 lat, a od 19 pracuje jako masażysta w jednej z lubelskich przychodni zdrowia. Za co lubi swoją pracę? O czym rozmawia z pacjentami? Jak reaguje, gdy niektórzy obcy ludzie na ulicy mówią mu: „Pan udaje, że nie widzi, bo niewidomy nie chodzi tak szybko”?
W cyklu „Rozmowy Optymistyczne” opowiada Krzysztof Aftyka.
AKr
Fot. nadesłane