Mieszkaniec Zamościa odpowie za wywołanie fałszywego alarmu bombowego. 34-latkowi grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło 30 marca w Lubartowie. Informację o podłożonym ładunku wybuchowym dostali pracownicy jednej ze stacji paliw. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia, w stan gotowości zostały postawione wszystkie służby ratownicze. Na miejscu nic nie znaleziono.
Sprawę prowadzili lubartowscy kryminalni, na których wniosek w Zamościu został zatrzymany podejrzany 34-latek. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Ma zakaz opuszczania miejsca pobytu oraz nałożony dozór policyjny.
EwKa / GRa
Fot. archiwum