Piłkarze Motoru Lublin bezbramkowo zremisowali na własnym boisku ze Skrą Częstochowa w zaległym meczu 23. kolejki II ligi.
– Przez pierwsze 30 minut pierwszej połowy prowadziliśmy grę. Utrzymywaliśmy się przy piłce, kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy kilka fajnych sytuacji. Brakowało nam ostatniego podania, żeby zakończyć te sytuacje bramką. W ostatnich 10 minutach pierwszej części nie mieliśmy już jednak „tlenu” i przeciwnik zdecydowanie lepiej wyglądał. Skra miała wówczas 2-3 sytuacji, które mogła zamienić na bramkę. Natomiast w drugiej połowie rządziliśmy na boisku, stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji. Musze podziękować chłopakom, bo pokazali trochę charakteru – spotkanie podsumowuje szkoleniowiec Motoru, Marek Saganowski.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Motor Lublin – Skra Częstochowa
Nieusatysfakcjonowany rezultatem był kapitan lubelskiego zespołu Marcin Michota: – Czujemy duży niedosyt, bo na pewno w drugiej połowie zdominowaliśmy Skrę. Sytuacji, w których mogliśmy zdobyć bramkę było „od groma”. Szwankowało jednak wykończenie akcji. Dzisiaj powinniśmy jak najbardziej wygrać.
Zaległości z 21. kolejki nadrabiano z kolei w Rzeszowie, gdzie tamtejsza Stal uległa Pogoni Siedlce 1:5.
Po remisie Motor spadł na 11. miejsce w tabeli. Zespół trenera Marka Saganowskiego ma 30 punktów. To 5 mniej od rezerw Śląska Wrocław, które zajmują szóstą lokatę – ostatnią z pozycji, które dają prawo udziału w barażach o awans do I ligi.
JK / media klubowe Motoru Lublin / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska