Bialscy radni podzieleni w sprawie Anny Paniszewej

1024px anna paniszewa 2021 03 13 103616 2021 04 30 083142

Sprawa Anny Paniszewej podzieliła radnych powiatu bialskiego. Dziś (29.04) miało być przegłosowane stanowisko rady w sprawie apelu do władz partnerskiego rejonu brzeskiego o podjęcie starań w obronie zatrzymanej na Białorusi dyrektorki polskiej szkoły w Brześciu.

CZYTAJ: Senator Grzegorz Bierecki: OBWE zaangażuje się w pomoc Polakom na Białorusi

O podjęcie takiego stanowiska wraz z apelem o utrzymanie na Białorusi polskich szkół wnioskowali radni klubu Prawa i Sprawiedliwości. Punkt ten jednak został dziś odrzucony przez radnych PSL i Porozumienia Samorządowego z porządku obrad.

– To zła decyzja – mówi radny Prawa i Sprawiedliwości Marian Tomkowicz: – Możemy zwracać się do partnerów z apelami. Tutaj nie chodzi o to, żeby robić rozróbę polityczną. Chodziło o to, żeby wesprzeć Polaków na Białorusi, bo przecież to nie tylko pani Paniszewa, a wielu działaczy zostało aresztowanych.

– Przyjęcie stanowiska zostało przełożone do czasu, kiedy otrzymamy z Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedź na temat sytuacji zatrzymanej Anny Paniszewej. Na razie chcemy zdać się na działania dyplomacji – mówi przewodniczący rady Mariusz Kiczyński z PSL: – W tej sprawie musi być pragmatyzm. Nie jesteśmy dyplomatami i dlatego zdecydowaliśmy, żeby zdać się na naszą dyplomację. Osobiście uważam, że jeżeli dyplomacja w tej sprawie milczy, to mam nadzieję, że naprawdę robi dobre działania.

CZYTAJ: Z Białej Podlaskiej płyną listy ze wsparciem dla więźniów politycznych na Białorusi

Anna Paniszewa została zatrzymana przez białoruskie władze w połowie marca pod zarzutem „rozniecania waśni na tle narodowościowym”. Sprawa miała związek z organizacją w polskiej szkole w Brześciu Dnia Żołnierzy Wyklętych.

MaT (opr. DySzcz)

Fot. KolNat/wikipedia.org

Exit mobile version