– Przyjmę taką szczepionkę, jaka będzie dostępna w punkcie szczepień; wszystkie dostępne w Polsce szczepionki są dobre i chronią przed COVID-19 – podkreślił w czwartek szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk (na zdj.).
O to, czy przyjąłby szczepionkę AstraZeneca lub Johnson&Johnson Dworczyk został zapytany na czwartkowej konferencji prasowej. Oświadczył, że przyjmie taki preparat, jaki będzie dostępny w punkcie szczepień w terminie, jaki zostanie mu wyznaczony na zaszczepienie się. Minister podkreślił, że wszystkie dostępne w Polsce szczepionki są „dobre i chronią przed COVID-19”.
Dworczyk był też pytany o możliwość przyspieszenia szczepień osób niepełnosprawnych. – Stoimy na stanowisku, że duże przyspieszenie szczepień, wejście w szczepienia populacyjne, uruchamianie każdego dnia zapisów dla kolejnych roczników przyspieszy proces, to jest najbardziej właściwa forma, prowadząca w sposób najbardziej efektywny do tego, aby wszyscy, którzy chcą być zaszczepieni, otrzymali szczepionkę – mówił.
– Wierzę, że dzielą nas dosłownie tygodnie, a nie miesiące od momentu, kiedy będziemy mieli całkowicie uwolniony ten proces, stąd prosimy o zrozumienie i odrobinę cierpliwości na tym ostatnim odcinku walki z COVID-19 – dodał.
Dworczyk został zapytany na konferencji prasowej także o skalę rezygnacji ze szczepienia preparatem firmy Johnson&Johnson.
Minister wskazał, że czwartek jest pierwszym dniem, kiedy ta szczepionka jest używana w punktach szczepień. – Nie mamy sygnałów od punktów, żeby były jakieś problemy, tzn. żeby pacjenci odmawiali. Ale to są pierwsze dni, musimy zaczekać na pewno jakiś czas – mówił szef KPRM. – Mam nadzieję, że podobnie jak w przypadku szczepionki AstraZeneca, po pierwszym zaniepokojeniu wywołanym informacjami medialnymi, sytuacja wróci do normy i będziemy wykorzystywać wszystkie szczepionki, które mamy w Polsce do tego, aby się szczepić przeciw COVID-19 – podkreślił Dworczyk.
Szczepionka Ad26.COV2.S, opracowana przez Janssen Pharmaceutica NV, firmę z pionu farmaceutycznego Johnson & Johnson, to czwarty dopuszczony w Unii Europejskiej preparat. Jako jedyna wymaga podania tylko jednej dawki. Szczepionki od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca są dwudawkowe.
Szczepionka COVID-19 Vaccine Janssen podawana jest osobom powyżej 18 lat, we wstrzyknięciu domięśniowym. Preferowanym miejscem jest górna część ramienia. Zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego, ochrona przed COVID rozpoczyna się około 14 dni po szczepieniu.
We wtorek Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) i Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) zaleciły wstrzymanie w USA szczepień z użyciem preparatu z uwagi na wystąpienie sześciu przypadków rzadkich zakrzepów krwi wśród 6,8 mln zaszczepionych osób. W związku z sygnałami, jeszcze w zeszłym tygodniu, Europejska Agencja Leków (EMA) rozpoczęła działania zmierzające do oceny zgłoszonych zdarzeń zatorowych i zakrzepowych u osób, które otrzymały szczepionkę Janssen przeciw COVID-19.
Wcześniej przypadki zakrzepicy z małopłytkowością wystąpiły też u osób szczepionych preparatem AstraZeneca. Ostatecznie – po analizie tych przypadków – EMA na początku wydała kwietnia opinię, że są to bardzo rzadkie sytuacje, a korzyści ze stosowania szczepionki w zapobieganiu COVID-19 przewyższają ryzyko działań niepożądanych.
Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorz Cessak podkreślił w czwartek, że na ten moment Europejska Agencja Leków nie wprowadza żadnych restrykcji dotyczących szczepionki Johnson & Johnson. Wskazywał, że korzyści płynące z użycia tej szczepionki w zapobieganiu COVID-19 przeważają nad ryzykiem skutków ubocznych.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum