– Apeluję o masowy udział w szczepieniach przeciwko COVID-19. Jest nadzieja, że skończy się wtedy huśtawka obostrzeń i poluzowań, i wrócimy do normalnego życia – przekonuje prof. Jacek Wysocki, zastępca przewodniczącego Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Z najnowszych danych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wynika, że w sobotę zostanie wykonane 10-milionowe szczepienie. Jednak do tego, żeby uzyskać odporność populacyjną przeciwko koronawirusom SARS-CoV-2 konieczne jest wyszczepienie co najmniej 60-70 proc. populacji, a być może nawet 80 proc.
– Zaapelowałbym przede wszystkim o masowy udział w szczepieniach przeciwko COVID-19. Musimy poprawić odporność populacji. Jest nadzieja, że skończy się wtedy huśtawka obostrzeń i poluzowań, i wrócimy do normalnego życia – twierdzi prof. Jacek Wysocki, pełniący funkcję kierownika Katedry i Zakładu Profilaktyki Zdrowotnej, Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Specjalista wystosował swój apel z okazji Europejskiego Tygodnia Szczepień (26 kwietnia – 2 maja). – Zadajmy sobie pytanie – podkreśla – czy chcemy dalej żyć w zamknięciu, czy może wolimy jednak wrócić do szkół, na uczelnie i do spotkań z przyjaciółmi. Ja wybieram normalność.
Do poddawania się szczepieniom namawia Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Eksperci WHO uważają, że wyszczepienie większości populacji szczepionkami na COVID-19 może pozwolić na powrót do kontaktów społecznych, spotkań towarzyskich czy służbowych, działalności gospodarczej i kulturalnej.
Aktualnie w krajach Unii Europejskiej, a zatem i w Polsce, dopuszczone są cztery szczepionki na COVID-19: dwie z nich to szczepionki mRNA firm Pfizer/BioNTech oraz Moderna. Kolejne dwie to szczepionki wektorowe – szczepionka AstraZeneki oraz Janssena (spółki należącej do koncernu Johnson & Johnson).
Z badań klinicznych, w których udział brały również osoby z chorobami współistniejącymi, wynika, że szczepionki te mają dużą skuteczność w zapobieganiu objawom COVID-19 po zakażeniu koronawirusem. Poza jednodawkową szczepionką firmy Janssen wszystkie podaje się w schemacie dwudawkowym.
Potwierdziły do badania opublikowane w czwartek w Izraelu, gdzie masowo zastosowano szczepionkę Pfizera i BioNTech. Wynika z nich, że preparat ten zapobiega objawom choroby COVID-19, jak i ciężkiej jej postaci u osób chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca i choroby sercowo-naczyniowe.
Ochronne działanie szczepionki najczęściej pojawia się po około 14 dniach po zakończeniu schematu szczepienia. Do najczęstszych działań niepożądanych po zaszczepieniu na COVID-19 zalicza się: ból i obrzęk w miejscu wstrzyknięcia, zmęczenie, ból głowy i mięśni, dreszcze, ból stawów, gorączkę.
W Polsce zaufanie do szczepień przeciwko COVID-19 wzrosło. W sondażu przeprowadzonym przez United Surveys dla „Dziennika Gazety Prawnej” oraz RMF FM w listopadzie 2020 r. chęć zaszczepienia się deklarowało zaledwie 43 proc. Polaków. W styczniu 2021 r. odsetek ten wynosił już 68 proc.
Ogółem w Polsce wykonano dotychczas 9,8 mln szczepień. Blisko 2,5 mln osób jest w pełni zaszczepionych.
Według informacji rządowych w czwartek (22.04) zaszczepiono najwięcej osób, bo 296 926. Z kolei w środę było to 279 678 wkłuć. To do tej pory najwyższe liczby podanych dawek w ciągu jednego dnia.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum