Hubert Hurkacz wygrał prestiżowy turniej w Miami. Wielki sukces Polaka!

hurkacz 2021 04 04 221439

Rozstawiony z numerem 26. Hubert Hurkacz wygrał z Włochem Jannikiem Sinnerem (21.) 7:6 (7-4), 6:4 w finale turnieju ATP rangi Masters 1000 na kortach twardych w Miami. To trzeci w tym cyklu tytuł w karierze 24-letniego tenisisty, przy tym najbardziej prestiżowy.

Zajmujący 37. miejsce w światowym rankingu Hurkacz po raz pierwszy zmierzył się ze sklasyfikowanym o sześć pozycji wyżej Sinnerem. Młodszego o cztery lata Włocha jednak zna bardzo dobrze – są kolegami, nieraz razem trenowali, a w tym sezonie dwukrotnie wspólnie wystąpili w deblu.

Wrocławianin został pierwszym w historii Polakiem, który wygrał imprezę rangi Masters 1000 w singlu. Wcześniej Jerzy Janowicz był finalistą turnieju w słynnej paryskiej hali Bercy z 2012 roku.

Hurkacz przed tegorocznymi zawodami w Miami (pula nagród 3,34 mln dol.) w dorobku miał już dwa tytuły wywalczone w zmaganiach ATP, ale nie są one aż tak prestiżowe jak ten niedzielny. Wszystkie trzy triumfy odniósł w USA na twardej nawierzchni – w 2019 roku wygrał w Winston-Salem, a w styczniu tego roku w Delray Beach. W niedzielę został pierwszym tenisistą w tym sezonie, który wygrał dwa turnieje ATP.

Za sprawą niedzielnego sukcesu w poniedziałek powinien awansować na 16., najwyższe w karierze miejsce na światowej liście. Otrzymał też czek na 300 110 dolarów.

Od początku tego turnieju wrocławianin imponował formą. Jego „ofiarami” stali się m.in. rozstawiony z „szóstką” Kanadyjczyk Denis Shapovalov, Grek Stefanos Tsitsipas (2.) oraz Rosjanin Andriej Rublow (4.). Z każdym kolejnym zwycięstwem pewność siebie Polaka rosła. Prezentował ją także na początku niedzielnego pojedynku, gdy objął prowadzenie 3:0. Potem jednak role się odwróciły i Włoch doprowadził do remisu.

Hurkacz nie wykorzystał okazji na „breaka” ani w szóstym, ani w ósmym gemie. Jego sytuacja się skomplikowała, gdy sam stracił podanie przy stanie 5:5. Wrócił jednak do dobrej gry, popisując się przełamaniem powrotnym, a w tie-breaku od początku do końca kontrolował przebieg gry (3-1, 6-2).

Dobrą passę kontynuował w drugiej partii, w której odskoczył rywalowi na 4:0. Wówczas jednak znów zaczął się mylić, a lepiej zaczął sobie radzić gracz z Italii, który zapisał na swoim koncie trzy kolejne gemy. Polak opanował jednak nerwy i utrzymał następnie podanie. Co prawda swojego kolejnego gema serwisowego, przy stanie 5:4, rozpoczął od dwóch błędów, ale potem „pomocną dłoń” wyciągnął do niego Sinner. W ostatniej akcji Włoch posłał piłkę poza pole gry, dzięki czemu wrocławianin wykorzystał pierwszego meczbola.

Tuż po zakończeniu trwającego godzinę i 43 minuty pojedynku Hurkacz podziękował gestem publiczności, wśród której byli też jego rodacy. Następnie pobiegł uściskać swojego trenera Craiga Boyntona.

– Jestem bardzo szczęśliwy. Gdy Jannik znów zaczął uderzać piłkę bardzo mocno i wrócił do gry w drugim secie, to pojawiły się u mnie nerwy. Cieszę się, że udało mi się zapobiec temu, by zakończyło się to dla niego pomyślnie. W ubiegłym roku spędziłem na Florydzie prawie pół roku, trenowałem tu w porze największych upałów wiosną i latem. Myślę, że to mi teraz pomogło . Zwłaszcza że były tu teraz dość trudne warunki – gra była nieco wolna, wiatr czasami mocno dawał się we znaki. W ostatnim gemie tego meczu piłki wydawały mi się wolne, gdy miałem serwować. To był z pewnością trudny moment. Chciałoby się zyskać kilka łatwych punktów, ale Jannik świetnie returnuje – relacjonował w pomeczowym wywiadzie gracz z Wrocławia.

Hurkacz rywalizował na Florydzie także w deblu – w parze z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassimem odpadł w drugiej rundzie.

Triumf polskiego tenisisty odnotował między innymi prezydent Andrzej Duda. Na Twitterze napisał o „wielkim sukcesie” zawodnika z Wrocławia. „Brawo! Gratulacje! Dziękujemy! Kolejny polski Tenisista na najwyższym światowym poziomie. Duma!” – napisał prezydent Andrzej Duda.

Również odpowiedzialny za sport minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński pogratulował na Twitterze tenisiście „największego sukcesu w karierze”.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. PAP/EPA/RHONA WISE

Exit mobile version