Choć są małe i niepozorne, powodują groźne choroby u ludzi i zwierząt – uwaga na kleszcze, których w tym okresie w lasach i na łąkach jest bardzo dużo.
– Ważna jest profilaktyka. Apelujemy, by ludzie odwiedzający lasy ubierali się odpowiednio, czyli zakładali koszule z długim rękawem, długie spodnie. Niektórzy zakładają profilaktycznie nawet skarpetki na nogawki, żeby utrudnić kleszczom dostęp do ciała – mówi specjalista służby leśnej w Nadleśnictwie Puławy, Leopold Leśko. – Kleszcze bardzo lubią miejsca, w których nasz naskórek jest delikatny. Leśnicy sugerują, żeby po powrocie z lasu obejrzeć całe ciało. Dotyczy to zwłaszcza wrażliwych miejsc: pach czy innych miejsc, w których nasze ciało się zgina.
CZYTAJ: Kleszcze atakują. Jak się przed nimi chronić?
– Z odkleszczowych chorób zakaźnych największym problemem są dwie jednostki chorobowe. Chodzi tu o boreliozę, wywoływaną przez Gram-ujemne krętki oraz odkleszczowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, wywoływane przez wirusa, który również jest przenoszony przez kleszcze – wyjaśnia dr n. med. Artur Bodys ze szpitalach w Puławach.
CZYTAJ: Nie bierz telefonu do lasu. Smartfony przyciągają kleszcze
Co robić, jeżeli znajdziemy na naszym ciele kleszcza? – O ile jeszcze nie zdążył się dostać do skóry, po prostu usuwamy go z jej powierzchni. Istotny też jest czas. Są badania, które wskazują, że, jeśli kleszcza usuniemy w okresie do 72 godzin, powoduje to zmniejszone ryzyko zachorowania – wyjaśnia dr n. med. Artur Bodys.
– Nie powinniśmy kleszcza, czy miejsca, gdzie on wniknął w skórę, smarować tłuszczami, masłem, wyciskać. Może to bowiem sprowokować u kleszcza wymioty, a więc cała zawartość jego przewodu pokarmowego trafia automatycznie do skóry – radzi Artur Bodys.
CZYTAJ: Irmina Nikiel o zagrożeniach ze strony kleszczy
– Obecnie mamy narzędzia, które mogą nam ułatwiać usuwanie kleszcza. W aptekach są dostępne specjalne plastikowe haczyki, które obejmują tego pajęczaka. Jest tam instrukcja obsługi, jak ich używać. Są też lassa do usuwania kleszczy. Jest w nich nitka, którą owijamy kleszcza i próbujemy go wydłubać. Możemy też stosować proste kleszczyki – wymienia Artur Bodys.
CZYTAJ: „Co nas gryzie?”: Kleszcze
– Kleszcze przenoszą także babeszjozę, chorobę groźną dla psów. Niejeden właściciel spotkał się już z tym problemem. Pies biega sobie po trawie na działce, przybiega do domu, głaszczemy go i czujemy kilka kleszczy – mówi Leopold Leśko.
– Nakładam psu obrożę przeciw kleszczom, coś tam mu zakraplam. Skuteczność tego jest różna, ale trzeba, bo w ubiegłym roku z powodu kleszczy wydałem na leczenie psa tysiąc złotych. Miał babeszjozę, wydawało się, że będzie nie do uratowania. Ale udało się. Lepiej zapobiegać – mówi jeden z puławskich właścicieli psów.
CZYTAJ: Sezon na kleszcze. Lekarze i weterynarze ostrzegają
– Jeśli właściciel nie szuka pomocy u lekarza weterynarii, babeszjoza jest dla psa chorobą śmiertelną. Chociaż kleszcze mogą być też niebezpieczne dla innych zwierząt – kotów czy królików. Natomiast zazwyczaj nie są to choroby śmiertelne – mówi Jacek Krasucki, lekarz weterynarii. – Prewencja przeciw kleszczom u zwierząt ważna jest także dla naszego zdrowia. Pies czy kot mogą zawlec kleszcze do domu i wtedy może to być też groźne dla nas.
Warto także dodać, że jest dostępna szczepionka, która skutecznie chroni przed odkleszczowym zapaleniem opon mózgowych i mózgu.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. pixabay.com