Lot marsjańskiego drona Ingenunity odbędzie się najwcześniej w przyszłym tygodniu. Start planowany był już od 8 kwietnia, jednak NASA wykryła błąd w oprogramowaniu, który mógł doprowadzić do fiaska historycznego lotu.
By wznieść się nad powierzchnię Marsa, Ingenuity musi osiągnąć bardzo dużą prędkość obrotu wirników. Atmosfera marsjańska jest o wiele rzadsza od ziemskiej, ponadto ciśnienie występujące na Czerwonej Planecie to zaledwie 1% ziemskiego. Błąd wykryto w trakcie wykonywania testów dotyczących właśnie prędkości obrotów wirników. – Nasz dron skrócił całą sekwencję i od razu chciał przechodzić na swoje duże prędkości, a to przecież nie było jeszcze przetestowane – mówi Jerzy Rafalski, astronom z toruńskiego Planetarium.
CZYTAJ: Amerykański łazik Perseverance wylądował na Marsie [FILM]
Nowa oprogramowanie wysyłane jest na powierzchnię Marsa. Dron powinien wznowić testy w przyszłym tygodniu, a następnie odbyć pierwszy w historii lot maszyny stworzonej na Ziemi nad powierzchnią obcej planety. `Naukowcy muszą być jednak bardzo ostrożni oraz nie mogą ulegać presji czasu. W przypadku fizycznego uszkodzenia drona nie będzie możliwości naprawy. – Wygląda na to, że śmigła się kręcą i nic nie powinno się stać. Chociaż sam dron kosztuje 80 milionów dolarów, to nie o cenę tu chodzi, a o prestiż – powiedział astronom.
CZYTAJ: Jest pierwszy film i dźwięki z lądowania na Marsie [FILM]
Dron Ingenuity został dostarczony na Marsa na pokładzie łazika Perseverance, który wylądował na powierzchni czerwonej planety 18 lutego. Celem drona jest – poza pierwszym w historii lotem – dotarcie do niedostępnych dla łazika rejonów krateru Jezero, gdzie trwają poszukiwania śladów życia, które mogło występować na Marsie.
CZYTAJ: Misja Mars 2020: pierwszy krok do ludzkiej eksploracji Czerwonej Planety
RL / IAR / opr. ToMa
Fot. NASA