Piłkarki ręczne MKS-u Perły Lublin po raz trzeci w tym sezonie przegrały z Zagłębiem Lubin. Tym razem na wyjeździe uległy tej drużynie 25:28.
Lublinianki pierwszą bramkę rzuciły dopiero w 8. minucie przy stanie 0:4. Później przegrywały już nawet różnicą 8 bramek, ale do przerwy zmniejszyły straty i było 9:14.
Po zmianie stron zespół MKS-u systematycznie zmniejszał różnicę. W 48 minucie doprowadził do remisu 21:21, a za chwilę – po raz pierwszy w tym spotkaniu – wyszedł na prowadzenie. Końcówka to nieco lepsza gra gospodyń i drugi w tym spotkaniu rzut karny nie wykorzystany przez MKS, co sprawiło, że z wygranej cieszyły się miejscowe.
– Na ten mecz wybierałyśmy się w bardzo bojowych nastrojach. Bardzo chciałyśmy pokazać, że możemy wygrać z Zagłębiem. Myślę, że zademonstrowałyśmy to w drugiej połowie. W pierwszej zabrakło trochę skuteczności i strata pięciu bramek okazała się trochę za wysoka – tak spotkanie podsumowała trenerka MKS-u, Monika Marzec. – Będziemy walczyć dalej. Jeszcze dużo meczów przed nami, jeszcze dużo jest do wygrania.
Również zdaniem Kingi Achruk o porażce przesądziła pierwsza część spotkania. – Zaważył początek meczu. Miałyśmy problemy ze skutecznością i później musiałyśmy gonić wynik. Zabrakło nam trochę czasu. Ale jest jeszcze trochę meczów do rozegrania i damy z siebie wszystko, żeby pokazać charakter i walkę do końca.
Zadowolenia nie kryła trenerka Zagłębia, Bożena Karkut: – Nasz zespół po raz kolejny pokazał, że potrafi sobie poradzić w trudnych momentach. Mimo przełamania wyniku i gry w osłabieniu, potrafiłyśmy wyjść obronną ręką.
Bramki dla MKS-u zdobyły: Gęga 5, Rosiak 4, Achruk, Gadzina, Nosek i Balsam po 3, Szarawaga 2, i Anastacio 1. Dla Zagłębia – najwięcej: Grzyb 9 i Kochaniak 8.
W innym spotkaniu Młyny Stoisław Koszalin pokonały KPR Gminy Kobierzyce 19:16.
W tabeli prowadzi Zagłębie Lubin z dorobkiem 58 punktów. Drugi jest KPR Kobierzyce (44 pkt.), a trzecia Perła (42 pkt.).
AR / Materiały prasowe PGNiG Superligi / opr. ToMa
Fot. archiwum