Nie żyje jedno piskląt sokołów wędrownych z gniazda na lubelskim Wrotkowie. Jak informują ornitolodzy, pisklę oddaliło się od pozostałych i doszło do wychłodzenia.
– Rozważaliśmy interwencję, ale po konsultacjach z niej zrezygnowaliśmy – mówi Sylwester Aftyka z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego: – Przy obecnych temperaturach, jakie panują na zewnątrz, jeżeli samica po takiej ingerencji człowieka, bo jest to niepokojenie, nie wróciłaby do gniazda wystarczająco szybko albo nie wróciłaby na noc, to wtedy mielibyśmy cztery martwe pisklaki, a nie jednego. Niestety, chociaż jest to przykre, takie wypadki się zdarzają. Wyziębienie też działa na ptaki negatywnie.
W gnieździe zostały trzy pisklęta. Sokoły Łupek i Wrotka miały w tym roku pięć jaj, z których wykluły się cztery pisklęta. Gniazdo sokołów na lubelskiej elektrociepłowni zamontowano w 2016 roku.
CZYTAJ: Okres lęgowy sokołów w pełni
MaTo (opr. DySzcz)
Fot. peregrinus.pl