Jest piękny stadion, pojawił się nowy inwestor, miała być walka o awans do I ligi. Na razie jednak występy Motoru Lublin w rundzie wiosennej II ligi to pasmo rozczarowań.
Wynikami drużyny rozczarowani są nie tylko kibice. W wywiadzie udzielonym klubowym mediom dyrektor sportowy Motoru Michał Żewłakow również przyznaje, że liczył na więcej:
Zimą do drużyny dołączyło tylko trzech nowych zawodników. Michał Żewłakow zdradza, że do dyspozycji na transfery miał mniejszą niż pierwotnie zakładano kwotę. Ocenia też, jak w zespole odnaleźli się Dawid Pakulski, Piotr Kusiński i Arkadiusz Najemski:
Przed rundą wiosenną Michał Żewłakow dokonał zmiany na stanowisku trenera. Mirosława Hajdę zastąpił Marek Saganowski. Pod jego wodzą w dziewięciu dotychczasowych meczach Motor uzbierał tylko 9 punktów. Wielu kibiców zarzuca dyrektorowi sportowemu, że postawił na niedoświadczonego szkoleniowca, który dopiero rozpoczyna trenerską karierę. Co na to Michał Żewłakow?
Przed 29. Kolejką II ligi Motor zajmował 12. miejsce. Zamiast zbliżać się do miejsc premiowanych grą w barażach o I ligę, lubelska drużyna zaczęła niebezpiecznie zmierzać w stronę strefy spadkowej.
Michał Żewłakow wciąż jednak wierzy, że „żółto-biało-niebiescy” rozpoczną marsz w górę tabeli.
Media Klubowe Motoru Lublin/ JK
Fot. Motor Lublin/ FB