Choć najpiękniejsze miasteczko Lubelszczyzny z wiadomych względów „świeci pustkami”, jego mieszkańcy nie tracą ducha i przygotowują się do sezonu letniego – już dziś myśląc o walce z komarami i meszkami. Kazimierz zaprasza do miasteczka jerzyki, by walczyć z tym utrapieniem w sposób ekologiczny. Szacuje się, że jeden ptak w ciągu doby może zjeść nawet do 20 tys. komarów i meszek. Na pomysł zaproszenia jerzyków do miasteczka wpadli Ewa i Roman Wolni – społecznicy i pszczelarze.
Fot. K. Michalak, na zdjęciu Ewa i Roman Wolni oraz burmistrz Kazimierza Dolnego – Artur Pomianowski