Niezwykłe odkrycie w okolicach Gorzkowa. Przedwojenna macewa stanowiła część chodnika

170150811 561813581878841 3693231978654049693 n 2021 04 09 184422

Macewa z cmentarza żydowskiego w Gorzkowie koło Krasnegostawu była jedną z płyt w chodniku w pobliskiej miejscowości Zamostek. Odkrycia dokonało lokalne stowarzyszenie. Macewa zachowała się w bardzo dobrym stanie stanie.

– Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Etnograficznego Miłośników Ziemi Lubelskiej Wschód apelują do okolicznych mieszkańców, żeby zgłaszali informacje o podobnych znaleziskach – mówi prezes Stowarzyszenia Krzysztof Sokołowski. – Staramy się rozmawiać z mieszkańcami i weryfikować lokalne historie. Tak też było z odnalezieniem tej macewy. Jeden z mieszkańców poinformował członków Stowarzyszenia, że w chodniku łączącym dwie wsie: Gorzków-Osada i Zamostek znajduje się płyta, która prawdopodobnie pochodzi z cmentarza żydowskiego. 

– Cmentarz żydowski jest oznaczony na mapach wojskowych z początku XX wieku, jak również i z okresu międzywojennego – zaznacza Paweł Wira, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie. – Nie wiemy dokładnie, ile było pochówków do wybuchu II wojny światowej. Cmentarz podzielił los innych cmentarzy żydowskich w okresie II wojny światowej – został zniszczony przez Niemców. W tej chwili miejsce jest porośnięte lasem. Jest dostępne. Jednak jeśli nie zna się historii tego miejsca, nie można rozpoznać, że jest to teren cmentarza żydowskiego. 

– Oczywiście wyraziliśmy zgodę na wyjęcie tej płyty – opowiada Piotr Cichosz, zastępca wójta gminy Gorzków. – Przy udziale wojewódzkiego konserwatora zabytków odczytano napisy z tej steli. Okazało się, że jest to prawdopodobnie macewa rabina zmarłego w 1936 roku. Różne odcinki tego chodnika pojawiały się w różnym czasie. Powstawały w okresie powojennym albo wojennym, w czasie II wojny światowej. 

– W czasie prac wydobycia macewy podeszła do nas mieszkanka okolicznej nieruchomości i poinformowała nas, że na jej posesji znajduje się okrągły kamień, na którym widnieją jakieś napisy. Okazało się, że jest to fragment macewy wykonanej z piaskowca, który służył do ostrzenia narzędzi w gospodarstwie. Również ta część macewy została zabezpieczona – dodaje Krzysztof Sokołowski. 

– Niestety w czasach II wojny światowej i zaraz po niej kamienne macewy, czyli żydowskie stele nagrobne, były wykorzystywane jako materiał budowlany – mówi archeolog Konrad Grochecki z Muzeum Regionalnego w Krasnymstawie. – Jeszcze do dziś możemy je odkryć jako elementy starych chodników, moszczenia polnych dróg, a czasami nawet jako żarna w młynach. Możemy je także znaleźć na przykład w fundamentach domostw. Nie ulega wątpliwości, że ich miejsce powinno być na kirkucie. Dziś takie odkrycia są już coraz rzadsze i należy podchodzić do nich bardzo pieczołowicie. 

– Żydzi w Gorzkowie stanowili ponad 60 procent mieszkańców – podkreśla Paweł Wira. – Nie mamy poza jedną znaną relacją bliższych informacji, co działo się w tym czasie w Gorzkowie. Na pewno najbardziej tragiczny był rok 1942, kiedy Żydów z Gorzkowa wywieziono do Izbicy. Później część z nich trafiła najprawdopodobniej do obozów zagłady w Sobiborze i Bełżcu. 

– Przy robotach ziemnych obok remizy OSP też wykopaliśmy trzy takie macewy – mówi Piotr Cichosz. – Budynek OSP pochodzi z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Podejrzewam, że wszystkie te macewy trafią do miejsca swojego przeznaczenia, czyli na cmentarz, którego pozostałości mamy. Jest zlokalizowany między Gorzkowem a Chorupnikiem, ok. 800 metrów od miejsca znalezienia tej macewy. 

Odnalezione macewy zostały zabezpieczone. O ich losie zadecyduje konserwator zabytków w uzgodnieniu z Naczelnym Rabinem Polski i Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Dokładnym odczytaniem znalezisk zajmą się badacze z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lubinie.

RyK/WM

Fot. Stowarzyszenie Historyczno-Etnograficzne Miłośników Ziemi Lubelskiej „Wschód”.

Exit mobile version