Trwają przygotowania do tegorocznych matur. Ze względu na pandemię koronawirusa – podobnie jak w ubiegłym roku egzaminy odbędą się w reżimie sanitarnym.
Jak zapewnia Centralna Komisja Egzaminacyjna, przygotowania do tegorocznych matur odbywają się zgodnie z harmonogramem. – Nie mamy większych trudności, ale są pewne kwestie do rozwiązania – mówi dyrektor CKE Marcin Smolik. – W części szkół nauczycielom wyznaczono drugi termin szczepienia, na dzień, w którym jest prowadzony egzamin. Ale tutaj są dwie możliwości. Po pierwsze, dyrektor szkoły może kontaktować się z punktem szczepień i negocjować przesunięcie tego terminu na jakiś inny, który nie będzie kolidował z maturami. Druga to możliwość czasowego zastąpienia innymi osobami nauczycieli w zespołach nadzorujących – dodaje.
CZYTAJ: Przemysław Czarnek: Mam nadzieję na powrót klas I-III do szkół 26 kwietnia
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że tegoroczne matury rozpoczną się 4 maja. – 4 maja język polski, 5 maja matematyka, 6 maja język angielski. Potem już kolejne przedmioty, te dodatkowe na poziomie rozszerzonym. Nie ma na razie planów zmiany tych terminów. Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia i Głównym Inspektoratem Sanitarnym. Jeżeli ludzie, którzy po prostu się na tym znają – wirusolodzy, epidemiolodzy – zgłoszą, że konieczna jest zmiana terminu, to oczywiście będziemy to robić. Jak na razie natomiast takie sytuacje nie są do nas zgłaszane; tak, że idziemy zgodnie z harmonogramem – dodaje Marcin Smolik.
Jak zapewniają dyrektorzy szkół, przygotowania do matury są już na końcowym etapie. – Mamy doświadczenie z ubiegłego roku, ale wciąż są pewne obawy – wypowiada się Grzegorz Lech, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego imienia Unii Lubelskiej w Lublinie . – To, co nas najbardziej niepokoi, to jak zdrowie naszych nauczycieli i uczniów wpłynie na ten egzamin. Może zdarzyć się, że jakaś część uczniów czy nauczycieli nie będzie mogła w nim uczestniczyć. Drugi niepokój, który jest naszym udziałem, to jest kwestia, czy rzeczywiście uda się ten termin majowy utrzymać? Rok temu egzaminy maturalne były przesunięte na czerwiec. Widzimy już zmęczenie maturzystów. Chcielibyśmy, aby egzamin odbył się w terminie po to, aby zakończyć ten etap edukacyjny – tłumaczy.
Matury odbędą się w reżimie sanitarnym. Chodzi między innymi o obowiązkowe zasłanianie ust i nosa na przykład na korytarzach szkolnych, dezynfekcję rąk, a także 1,5-metrową odległość pomiędzy uczniami już na sali, gdzie będzie pisany egzamin. – Ze względu na nauczanie zdalne wiele rzeczy trzeba było wypracować samemu – twierdzi jedna z tegorocznych maturzystek Karolina Nurzyńska. – Zdecydowanie matematyka to najcięższy przedmiot do przerobienia samodzielnie bez jakiejś pomocy online, pewnego rodzaju korepetycji. Przypuszczam, że nie dałabym sobie rady z taką partią materiału i zrozumieniem wszystkich problemów matematycznych. Co ciekawe, bardzo dużo w tym roku pojawiło się pomocy w Internecie – wyjaśnia.
O trudnych przygotowaniach do tegorocznych matur podczas nauki zdalnej mówią też sami pedagodzy. – To było spore wyzwanie – mówi dyrektor Grzegorz Lech. – 8 godzin dziennie przed komputerem z krótkimi 5-minutowymi przerwami, to jest ogromny wysiłek fizyczny, a także psychiczny. To wszystko sprawia, że żyje się w ciemnej próżni, w której słyszy się tylko głosy i z tych głosów trzeba czerpać maksimum wiedzy, po to, żeby jak najlepiej przygotować się do egzaminu – opisuje.
– Ze względu na pandemię koronawirusa ograniczono zakres materiału do przyswojenia. Nie będzie też obowiązkowych egzaminów ustnych. Materiał z każdego przedmiotu ograniczono średnio o 20 procent – informuje dyrektor CKE Marcin Smolik. – Cały czas powtarzamy jednak, że to, co zostało do opanowania, będzie sprawdzane tak samo wnikliwie i takimi samymi rodzajami zadań, jak było w latach ubiegłych. Ta matura będzie rzeczywiście trochę prostsza z racji tego, że jest mniejszy zakres materiału, ale to nie będzie tak, że będzie „wybitnie banalna” – dodaje.
Na egzaminach maturalnych nie będzie więc żadnej taryfy ulgowej.
W tym roku w całej Polsce do egzaminu dojrzałości ma przystąpić blisko 270 tysięcy licealistów.
MaTo / WT
Fot. archiwum