– Władimir Putin oderwał się od rzeczywistości, a groźby i zapowiedź odwetu to typowy asortyment jego wypowiedzi w ostatnim czasie – uważa profesor Andrzej Gil, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
We wczorajszym orędziu prezydent Rosji mówił miedzy innymi, że organizatorzy prowokacji zagrażających zasadniczym interesom bezpieczeństwa Rosji, będą żałować tego, co zrobili. Jednocześnie Moskwa koncentruje siły zbrojne na granicy z Ukrainą i okupowanym Krymie.
Jednak profesor Gil uważa, że wybuch otwartej wojny to mało prawdopodobny scenariusz.
– Mam wątpliwości, czy Rosję stać na taką wojnę jak siedem lat temu na Ukrainie – podkreśla profesor Andrzej Gil. – Zestaw wrogów Władimira Putina jest jasny. To są ci wszyscy, którzy zagrażają jego władzy, jego pozycji. To jest człowiek, który grozi wszystkim, na lewo i prawo. Co najciekawsze, grozi tym, którzy nie do końca mu zagrażają, dlatego, że jedyne co rzeczywiście Rosji zagraża, to wzrastająca pozycja Chin. Natomiast ani Stany Zjednoczone, tym bardziej Unia Europejska, naprawdę Rosji nie zagrażają. Więc w tym momencie miał na myśli coś, co bardziej jest w sferze fantazji i pewnych złudzeń, a może retoryki wewnętrznej, niż stanowi realne zagrożenie.
W związku z sytuacją na wschodzie Ukrainy, wczoraj prezydent Andrzej Duda wziął udział w odprawie z udziałem szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej i najwyższych dowódców sił zbrojnych.
Cała rozmowa w materiale wideo:
ToNie/WP
Fot. archiwum