– Amerykańskie sankcje nie są zbyt dotkliwe dla Rosji – uważa profesor Andrzej Podraza, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który był gościem porannej rozmowy w Radiu Lublin.
Chodzi o decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena dotyczącą zakazu obrotu rosyjskimi obligacjami, sankcji dla osób i firm zamieszanych w ataki hakerskie i próbę ingerencji w wybory prezydenckie za oceanem oraz wydalenia rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo.
Zdaniem profesora Podrazy mamy do czynienia z amerykańską grą na zwłokę wobec Rosji.
– Z drugiej strony agresywne działania Rosji na przy granicy z Ukrainą i na Krymie to element polityki testowania zachodu, który nie do końca rozumie zagrożenie rosyjskie – podkreśla profesor Andrzej Podraza. – Mamy do czynienia z takimi działaniami, może nie pozornymi, ale takimi, które na pewno nie przyniosą większego efektu, jeżeli chodzi o skłonienie Putina do określonych działań. Natomiast w sensie propagandowym będą przez Putina wykorzystane a Putin wie, że cokolwiek zrobi, poza oczywiście działaniami stricte militarnymi, na które może sobie pozwolić w Gruzji, na Ukrainie, ale nigdzie indziej, jeżeli będzie w taki sposób działał to wie, że może osiągnąć bardzo dużo.
Jak poinformowało w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w ramach solidarności ze Stanami Zjednoczonymi, z Polski wydalono trzech pracowników ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
Cała rozmowa w materiale wideo:
ToNie/WP
Fot. archiwum