Rzecznik Ministerstwa Zdrowia: Są oznaki trendu spadkowego zachorowań, ale brakuje pola do luzowania obostrzeń

ib257402 cr 2021 04 16 175821

– Mamy oznaki trendu spadkowego zachorowań na COVID. Nadal jednak musimy utrzymywać rygor sanitarny. Nie ma pola do luzowania obostrzeń – powiedział w piątek na konferencji prasowej rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

W piątek (16.04) Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 17 847 nowych zakażeniach koronawirusem i zgonach kolejnych 595 osób.

Andrusiewicz na konferencji prasowej podkreślił, że ten wynik jest w pełni miarodajny. – Wciąż wykonujemy dużo testów, dzisiaj ponad 83 tysięcy, więc jest to w pełni odzwierciedlenie tego, co się dzieje w sytuacji epidemicznej w naszym kraju – wskazał rzecznik resortu zdrowia.

– Na pewno mamy oznaki trendu, który się umacnia i jest to trend spadkowy. Jeśli spojrzymy na dane z województw, to mamy tylko dwa takie, które notują ponad 60 zakażeń na 100 tysięcy mieszkańców. To województwa śląskie i dolnośląskie. Natomiast w sytuacji całego kraju mamy tę liczbę na poziomie 49,2 zakażenia na 100 tysięcy mieszkańców, więc widzimy spadek w porównaniu do poprzednich dni” – mówił.

Andrusiewicz zwrócił też uwagę, że „widzimy też delikatny spadek liczby wyników pozytywnych testów, bo w tej chwili 23 procent to są wyniki pozytywne. Widać więc to światełko w tunelu, które może sugerować, że będziemy powoli wychodzić z tej dość dużej trzeciej fali zakażeń”.

Jego zdaniem świadczyć o tym może też spadająca liczba wyjazdów karetek pogotowia, która w tej chwili ukształtowała się na poziomie 9300.

Ale – dodał rzecznik Ministerstwa Zdrowia – „jeżeli chcemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, to nadal musimy utrzymać rygor sanitarno-epidemiologiczny. To, że pojawi się światełko w tunelu to nie znak, że już dzisiaj możemy w nadmiarowy sposób poluzować obostrzenia. Dzisiaj nie ma pola do luzowania obostrzeń, które nas obowiązują”.

Andrusiewicz poinformował w piątek na konferencji prasowej, że do dziś wykonano 230 tys. testów na obecność koronawirusa zleconych przez formularz domowej opieki medycznej. A ponad 130 tys. testów zostało zleconych dzięki profilowi zaufanemu.

– Korzystajmy z tego narzędzia, tak jak korzystamy z domowej opieki medycznej, gdzie ponad 80 tys. pacjentów do tej pory znajdowało się pod opieką konsultantów. Nie leczmy się sami w domu, bo nie jesteśmy jeszcze bezpieczni w tym momencie. Nadal jesteśmy w trzeciej fali epidemii. Nawet jeśli ona słabnie, to sytuacja jest poważna – przekonywał rzecznik resortu zdrowia.

Mówiąc o dużej liczbie zgonów notowanych z powodu zachorowania na COVID-19 Andrusiewicz podkreślił, że zbyt wielu pacjentów trafia do szpitali za późno, kiedy są już w poważnym stanie. – Niestety ogólny stan zdrowia Polaków, w porównaniu do innych państw europejskich, nie jest na najwyższym poziomie. Nadal mamy dużą śmiertelność w grupie 71-80 lat, dlatego tak ważne jest dla nas przeprowadzenie szybkie procesu szczepień – podkreślił.

Mówiąc o sczepieniach osób z zaburzoną krzepliwością krwi, Andrusiewicz podkreślił, że oceny w takich wypadkach dokonuje lekarz. – Po to jest ta ocena, po to jest ta kwalifikacja, żeby to lekarz zadecydował co dalej z pacjentem, czy jest potrzeba przeprowadzenia dodatkowych badań. Więc to nie decyduje minister, to decyduje lekarz – powiedział.

Rzecznik resortu zdrowia powiedział w piątek, że większość osób zakażonych ma wariat brytyjski koronawirusa. – Skala wirusa w wersji brytyjskiej to jest blisko 95 procent, więc praktycznie nie mamy już koronawirusa w innej wersji niż wersji brytyjskiej – zaznaczył. – To świadczy, że wirus w wersji brytyjskiej wyparł koronawirusa, którego znaliśmy z Chin, a który przyszedł do nas, do Europy.

Andrusiewicz podkreślił, że sytuacja jest nadal trudna. – Mimo, że liczba zakażeń spada, proszę o powstrzymanie się od „hurraoptymizmu”. Nadal ta sytuacja jest trudna – nadal trudna jest sytuacja w polskich szpitalach z łóżkami covidowymi, łóżkami respiratorowymi” – powiedział rzecznik resortu zdrowia.

Zaznaczył, że jeżeli chcemy z optymizmem patrzeć w przyszłość, „nadal musimy trzymać rygory sanitarne”. – To, że pojawia się jakieś światełko, to nie jest znak, że już dziś możemy sobie w nadmiarowy sposób poluzować – powiedział Andrusiewicz.

RL / PAP / opr. ToMa

Fot. archiwum

Exit mobile version