Dron do analizy zanieczyszczeń powietrza sprawdzał, czym palą mieszkańcy Łukowa w swoich domach. Na zlecenie Urzędu Miasta specjalistyczna firma dokonała serii pomiarów na osiedlach domów jednorodzinnych, gdzie istniało podejrzenie, że w piecach spalane są śmieci.
Decyzja o sprawdzeniu stanu powietrza za pomocą drona zapadła po apelach radnych i mieszkańców.
– Powietrze w Łukowie jest średnie. Można to poczuć na różnych osiedlach. Jest swąd, widać kłęby dymu. Powinni kontrolować spalanie śmieci – mówią mieszkańcy.
– Dysponujemy dronem, który ma zamocowane urządzenie SOWA (System Obserwacji i Wspomagania Analizy). To precyzyjny sprzęt pomiarowy, dzięki któremu możemy dosyć dokładnie określić miejsce, z jakiego jest pobierana próbka. Sterujemy dronem, podlatujemy do danego miejsca pomiarowego. Dron dysponuje podwójnym systemem lokalizacji. Jesteśmy więc w stanie powiedzieć, gdzie w danej chwili się znajduje. Rejestruje on wskazania czujników, określające poziom pyłów i szkodliwych związków chemicznych – mówi przedstawiciel firmy, oferującej takie usługi.
– W ciągu dwóch dni pomiarowych skontrolowaliśmy jakość powietrza nad 50 kominami na dwóch osiedlach – informuje Piotr Płudowski, burmistrz Łukowa. – Okazało się, że w 36 przypadkach mieliśmy do czynienia z przekroczeniami poziomów pyłów zawieszonych w powietrzu. Jednak w żadnym przypadku nie stwierdzono, żeby były spalane niedozwolone substancje. Ale już to pokazuje nam, że problem jest niezwykle duży.
– Pyły zawieszone PM2,5 i PM10 są zlepkami różnych substancji. Mogą one zawierać substancje obojętne, jak i toksyczne. Pył PM to cząstki o średnicy mniejszej od 10 mikrometrów. Jego wdychanie może powodować kłopoty z oddychaniem, astmę, różnego rodzaju alergie – wyjaśnia profesor Jacek Czerwiński z Katedry Inżynierii Ochrony Środowiska Politechniki Lubelskiej. – Z kolei pyły PM2,5 nie są wydalane w procesie oddychania i mogą przenikać do krwi.
– Obecność tych pyłów świadczy o tym, że palimy słabej jakości paliwem stałym: węglem, odpadami drewnianymi – dodaje profesor Jacek Czerwiński.
– Z jednej strony może cieszyć to, że nie stwierdzono spalania odpadów czy plastików, natomiast zawartość pyłów w powietrzu świadczy o tym, że ludzie palą węglem i drewnem. I to też jest niebezpieczne. Chcemy przede wszystkim uwrażliwiać mieszkańców na problem zanieczyszczenia powietrza i przechodzić na inne, bezpieczniejsze dla naszego organizmu sposoby ogrzewania mieszkań, na przykład gazem – dodaje Piotr Płudowski.
Podobne badania zostaną przeprowadzone w Łukowie jesienią 2020 roku.
Miasto Łuków podejmuje różne działania, jeśli chodzi o poprawę jakości powietrza. Między innymi w 2019 roku dofinansowało wymianę pieców węglowych na gazowe.
MaT / opr. ToMa
Fot. pixabay.com