Szef Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus powiedział w poniedziałek, że pandemia koronawirusa jeszcze długo się nie skończy, ale w ciągu kilku miesięcy, podejmując właściwe decyzje ws. zdrowia publicznego, można „uzyskać nad nią kontrolę”.
– My również chcemy, by społeczeństwa i gospodarki zostały otwarte, ale właśnie teraz oddziały intensywnej terapii są w wielu krajach przepełnione i ludzie umierają. A można tego całkowicie uniknąć – oznajmił Tedros, kładąc nacisk na konieczność utrzymania w mocy wytycznych sanitarnych.
– Mamy jednak wiele powodów do optymizmu. Spadek liczby zakażeń i przypadków śmiertelnych w ciągu pierwszych dwóch miesięcy tego roku dowodzi, że wirus i jego warianty mogą zostać powstrzymane – ocenił.
Dodał, że przyczyną ponownego wzrostu zakażeń są błędne, niejasne i niekonsekwentne decyzje dotyczące zdrowia publicznego.
Ekspertka WHO do spraw epidemii Maria Van Kerkhove podkreśliła, że koronawirus nadal szybko się rozprzestrzenia. W ubiegłym tygodniu na świecie zdiagnozowano 4,4 mln zakażeń, a „pandemia jest w stanie pełnej ekspansji i osiągnęła punkt krytyczny”.
Rzeczniczka WHO dr Margaret Harris poinformowała, że nasilanie się pandemii jest widoczne od sześciu tygodni. W minionym tygodniu zmarło ponad 71 tys. osób, a w stosunku do poprzedniego tygodnia, liczba ofiar śmiertelnych COVID-19 wzrosła o 11 proc.
WHO ocenia, że w wielu krajach sytuacja się pogarsza, między innymi ze względu na nowe warianty wirusa.
WHO podkreśla, że wzrost zakażeń obserwowanych jest we wszystkich regionach. Harris zwróciła jednak uwagę, że pozytywnym przykładem jest Wielka Brytania, gdzie w marcu zaobserwowano spadek zakażeń o 60 proc. ze względu na szybki program szczepień i surowe przepisy sanitarne.
– Ale musimy to robić wszyscy. Zachować dystans społeczny. Unikać sytuacji, w których wielu ludzi zbiera się w zamkniętych pomieszczeniach. Musimy nadal nosić maski, nawet jeśli jesteśmy zaszczepieni – podkreśliła Harris.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum