Święta Wielkanocne obchodzone są w jedynej na świecie parafii neounickiej w Kostomłotach w powiecie bialskim. Liturgię Zmartwychwstania Pańskiego tradycyjnie poprzedziło pół godziny przed północą nabożeństwo tzw. wielikoje powieczerje.
– Następnie wierni przeszli w procesji, która zakończyła się u progu zamkniętych drzwi świątyni – mówi proboszcz parafii ks. Piotr Witkowicz. – Po trzech okrążeniach cerkwi kapłan wraz z wiernymi, śpiewając tropariony o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa, czekają pod drzwiami, aż te się otworzą. Przed ich otwarciem następuje symboliczny gest uderzania przez kapłana krzyżem w drzwi. Ten krzyż ma rozkruszyć kamień, który zasłania grób Jezusa. Po tym wchodzimy do świątyni i zaczynamy świętowanie Zmartwychwstania Pańskiego.
W okresie świątecznym w neounickiej cerkwi rozbrzmiewają tropariony poświęcone Zmartwychwstaniu Pańskiemu. Dziś (04.04) wierni będą mieli okazję śpiewać je między innymi podczas wieczerni, która odprawiona zostanie o godzinie 13.
– Tropariony śpiewane są w języku staro-cerkiewno-słowiańskim – mówi proboszcz neounickiej parafii w Kostomłotach ks. Piotr Witkowicz. – Oczywiście cała liturgia odbywa się u nas w tym języku. Kościół neounicki od samego założenia posługuje się staro-cerkiewno-słowiańskim. Nasza parafia jest cały czas neounicka, choć jedyna już na świecie. Śpiewane są tzw. tropary czy kondaki o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa. „Christos woskresie iz miertwych, smertiju smiert popraw’ i suszczim wo grobiech żiwot darowaw” – to właśnie troparion, który śpiewany jest na bardzo wiele różnych melodii.
Parafia neounicka w Kostomłotach jest parafią katolicką obrządku bizantyjsko-słowiańskiego, liczy ok. 120 wiernych.
MaT/WM
Fot. archiwum