Osoby niewidome i słabowidzące mogą być aktywne i grać w…. tenisa. Fundacja „Widzimy inaczej” zorganizowała dla nich bezpłatne zajęcia z tej dyscypliny sportu.
Trwa nabór uczestników do projektu „Akademia Tenisa dla Niewidomych i Słabowidzących”. Treningi będą odbywać się także na terenie województwa lubelskiego.
Czym się różni blind tennis od tradycyjnego tenisa tłumaczy trener Maksymilian Markuszewski: – Kort różni się od standardowego kortu wymiarami. Piłki od piłek tenisowych różnią się tym, że są z gąbki, wolniej lecą i w środku mają piłeczkę z dzwonkiem, która wydaje dźwięk przy każdym koźle. Dzięki temu piłkę można usłyszeć. Najważniejsza zasadą jest to, że piłka może się trzy razy odbić od podłoża kortu, od swojej połowy.
– Fajnie, jeżeli osoby zupełnie niewidome poznają kort, zapoznają się z przestrzenią, osłuchają się z piłką czy spróbują zrozumieć jak się odbija piłkę, jak wyglądają poszczególne kozły – mówi Robert Zarzecki, prezes zarządu Fundacji „Widzimy inaczej”: – Trzeba to w jakiś sposób zobrazować czy wytłumaczyć osobie, która nigdy nie widziała. Przede wszystkim staramy się zwalczyć, pokonać lęki przestrzeni, lęki, które towarzyszą osobom niewidomym.
– Najważniejsza rzecz to chęć i systematyczność – mówi Maksymilian Markuszewski: – Tak naprawdę można w bardzo szybkim czasie rozwinąć umiejętność u takiej osoby nie tylko przebijania, ale też rozgrywania piłki. Wielokrotnie prowadziłem warsztaty czy pokazy i w przeciągu godziny u osoby, która pierwszy raz miała rakietę w dłoni, widać było znaczącą przemianę i postęp.
– Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że zaczyna nas otaczać coraz więcej cichszych dźwięków, na przykład elektryczne pojazdy, które wcale nie są łatwe – mówi Robert Zarzecki: – Wydaje mi się, że tenis uczy szybkiego reagowania na bodźce dźwiękowe, szybkiego odnajdywania się w przestrzeni. Uczy też koordynacji, koncentracji i pokonywania swoich lęków.
– Mogę fajnie i aktywnie spędzić wolny czas – mówi Anna Borysiak, osoba słabowidząca: – Pobyć z ludźmi, sprawdzić swoje możliwości. Prowadzę taką walkę, że się nie poddam, będę grać, i udowadniam sobie, że potrafię, dam radę i wszystko zależy ode mnie i mojego nastawienia.
– Będziemy szukali trenerów – mówi Robert Zarzecki: – Naszym założeniem jest nie szukanie na siłę możliwości, żeby trenowały nas osoby, które są związane ze środowiskiem niewidomych, czy żeby to się odbywało w specjalnych warunkach. Dla nas, jako Fundacji, ma to ogromny wymiar jeśli chodzi o integrowanie społeczeństwa, integrowanie nas ze sobą, różnych środowisk.
Polacy uczestniczyli dwa razy w mistrzostwach świata w blind tennisie. W 2017 roku przywieźli dwa medale. Oprócz udziału w „Akademii Tenisa dla Niewidomych i Słabowidzących” uczestnicy będą mieć zapewnione między innymi treningi ogólnorozwojowe i indywidualne konsultacje z fizjoterapeutą oraz dietetykiem.
Formularz dostępny jest na stronie Fundacji Widzimy Inaczej.
Projekt „Akademia Tenisa dla Niewidomych i Słabowidzących” jest współfinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
LilKa (opr. DySzcz)