– W wystąpieniach prezydentów krajów B9 pobrzmiewały te same akcenty związane z kwestią wschodnią i ewidentnego dostrzeżenia permanentnego niebezpieczeństwa, jakie od szeregu lat pojawia się stamtąd jako widmo wobec naszej części Europy – mówił w Bukareszcie po szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki prezydent Andrzej Duda.
Prezydent podziękował za wspólne uczestnictwo w szczycie krajów B9. Duda powiedział, że kraje te, widząc potrzebę wspólnego działania i koordynacji związanej ze wspólnotą interesów, działają razem, aby ich głos został uwzględniony wśród innych państw NATO.
„Słychać głos jedności”
– Cieszę się, że znów było słychać z naszej strony – mówię o państwach Bukaresztańskiej Dziewiątki – ten głos jedności – powiedział.
Wskazał, że we wszystkich wystąpieniach wygłaszanych przez poszczególnych prezydentów „pobrzmiewały te same akcenty związane z kwestią spojrzenia w kierunku wschodnim i ewidentnego, jasnego i oczywistego dostrzeżenia praktycznie rzecz biorąc niestety permanentnego niebezpieczeństwa, jakie od całego szeregu lat znowu stamtąd pojawia się jako widmo wobec naszej części Europy”.
Duda przytoczył w tym kontekście wydarzenia ostatnich lat w Gruzji i na Ukrainie. Zwrócił też uwagę na sytuację Białorusi i kwestię „tego z jaką Białorusią będziemy mieli do czynienia na przestrzeni najbliższych lat – czy będzie to Białoruś suwerenna, niepodległa czy też nie”.
„Drzwi do NATO powinny pozostawać otwarte”
Andrzej Duda podkreślił, że szczyt odbywa się w trakcie wielkich ćwiczeń wojskowych na terenie Rumunii. Bierze w nich udział 28 tys. żołnierzy z 26 państw NATO – również z Polski. – Dzisiaj razem z żołnierzami ze Stanów Zjednoczonych przeprowadzili skuteczną akcję powietrzno-desantową. Gratuluję im tego i cieszę się, że zadanie przebiegło pomyślnie – powiedział Duda.
Zaznaczył, że we wtorek razem z prezydentem Rumunii będą odwiedzali żołnierzy i osobiście obserwowali ich ćwiczenia. – To jest właśnie doskonalenie kolektywnej obrony i to jest właśnie doskonalenie naszego działania w ramach NATO – powiedział polski prezydent.
Zaznaczył, że drzwi do Sojuszu powinny pozostawać otwarte. – My, którzy jeszcze te kilkadziesiąt lat temu byliśmy za żelazna kurtyną, którzy patrzyliśmy z zazdrością na wolny świat, mówimy dzisiaj: drzwi do Sojuszu Północnoatlantyckiego powinny pozostawać otwarte. Nie wolno ich zamykać – stwierdził Duda.
– Ci, którzy będą chcieli w przyszłości do Paktu Północnoatlantyckiego należeć, muszą mieć przekonanie, że dążąc do tego, dopasowując się do Sojuszu, realizując wymagania stawiane przez Sojusz, będzie się można do tego sojuszu włączyć – podkreślił. – Cieszę się, że mówimy w tej sprawie jednym głosem – dodał.
„Konieczne wzmacnianie tej części Europy”
Andrzej Duda powiedział, że podczas szczytu B9 w Bukareszcie omawiane były podstawowe tematy oraz zagrożenia, przed którymi stoi nadchodzący szczyt NATO: sytuacja Ukrainy, w związku z ostatnimi działaniami przy jej granicach ze strony Rosji, jak i trwającą okupację Krymu, okręgów donieckiego i ługańskiego. Rozmawiano też na temat sytuacji Białorusi, Mołdawii, państw bałtyckich, była mowa o okręgu kaliningradzkim – wyliczał prezydent Duda.
Zaznaczył, że prezydent Litwy ocenił, iż Rosja stale realizuje politykę uzbrajania, wzmacniania potencjału militarnego – i to ofensywnego, a nie defensywnego – w naszej części Europy, a tym co jest konieczne ze strony NATO, jest gotowość do kolektywnej defensywnej odpowiedzi, czyli wzmacnianie tej części Europy.
Duda podkreślił, że emanacją tej polityki jest obecność rumuńskich żołnierzy w Polsce, polskich, słowackich, czeskich na Łotwie, czy polskich w Rumunii. – To nie jest tylko nasze oczekiwanie wobec sojuszników, że do nas skierują swoich żołnierzy, żeby wzmacniać naszą obecność, to też nasze wzajemne świadczenie sobie na wzajem bezpieczeństwa – zaznaczył prezydent Duda. Jest to dostrzegane przez naszych sojuszników – dodał prezydent RP.
„Zmieniła się władza w USA, ale nie strategiczna polityka wobec naszych państw”
Prezydent Duda podkreślił, że obecność prezydenta USA na szczycie B-9 pokazuje, że „więź euroatlantycka jest cały czas żywa”. – Zainteresowanie prezydenta Stanów Zjednoczonych naszym spotkaniem, jako sojusznika, jako członka Sojuszu Północnoatlantyckiego, jako największej armii w ramach Sojuszu, głównodowodzącego tej armii, jasno pokazuje, że rzeczywiście współpraca euroatlantycka jest żywa także w jej bardzo szczegółowym aspekcie, jakim jest wschodnia flanka Sojuszu Północnoatlantyckiego, a więc tylko część Europy, jeszcze w dodatku ta najbardziej oddalona od Stanów Zjednoczonych – zaznaczył.
Prezydent ocenił, że obecność prezydenta USA można uznać za „absolutnie widomy znak rzeczywiście poważnego zainteresowania Stanów Zjednoczonych także naszą częścią Europy i naszym bezpieczeństwem”. Zwrócił jednocześnie uwagę na fragment poniedziałkowego wystąpienia Joe Bidena, w którym prezydent USA „mocno podkreślił zarówno fakt obowiązywania art. 5 dotyczącego gotowości do kolektywnej obrony” oraz „obecności fizycznej wojsk Stanów Zjednoczonych na wschodniej flance NATO, a więc w naszych krajach”.
W tym kontekście Duda odniósł się do – jak mówił – „toczących się różnych dyskusji na temat obecności amerykańskiej”. – Ciągle mówi się, że Stany Zjednoczone się wycofają, pojawiają się różne pogłoski. Ja chciałbym jedną rzecz poddać do analizy wszystkim tym, którzy o tym dyskutują. W 2014 roku nie było tutaj żadnej obecności militarnej Stanów Zjednoczonych w tej części Europy, nie było tutaj wojsk Sojuszu Północnoatlantyckiego, poza naszymi własnymi wojskami, którzy oczywiście byliśmy wtedy członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale sojuszniczej obecności tu nie było. Ta obecność to jest efekt naszej współpracy i pracy z panem prezydentem stworzenia formatu Bukareszteński Dziewiątki, którą pan prezydent Rumunii tu właśnie w Bukareszcie gościł w 2015 roku, tych ustaleń, które wtedy przyjęliśmy, i które później zawieźliśmy na szczyt NATO w Warszawie w 2016 roku, cały czas nad tym pracując – zaznaczył Duda.
Przypomniał też, że działo się to za czasów demokratycznej administracji prezydenta Baracka Obamy, „w czasie prezydentury którego decyzje, także w Stanach Zjednoczonych o obecności amerykańskiej na wschodniej flance, i oczywiście obecności NATO na wschodniej flance, zapadły”. Prezydent Duda zwrócił uwagę, że decyzje te były konsekwentnie podtrzymywane i następnie „rozszerzane” za czasów następnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa i jego republikańskiej administracji.
– Zmieniła się wiec władza w Stanach Zjednoczonych, a polityka strategiczna Stanów Zjednoczonych w tym obszarze budowania obszarów bezpieczeństwa i dotrzymywania słowa sojuszniczego, cały czas była kontynuowana. Dziś mamy kolejną administrację amerykańską, mamy znów demokratycznego prezydenta Stanów Zjednoczonych, pana prezydenta Joe Bidena, który jest obecny na szczycie państw Bukareszteńskiej Dziewiątki, potwierdza zobowiązania NATO wobec naszych państw, potwierdza amerykańską obecność w naszej części Europy – podkreślił Duda.
„Działania Rosji w regionie są niepokojące”
– Działania Rosji w regionie są niepokojące. Musimy zachować czujność, a NATO nadal musi wzmacniać swoje działania w zakresie obrony i odstraszania zwłaszcza na flance wschodniej – od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne – mówił po szczycie B9 prezydent Rumunii Klaus Iohannis.
Iohannis dziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za wspólną organizację merytorycznego dialogu podczas szczytu, który – jak mówił – miał na celu m.in. zarysowanie działań Bukaresztańskiej Dziewiątki w najbliższej przyszłości.
Prezydent Rumunii akcentował także uczestnictwo w szczycie prezydenta USA Joe Bidena oraz sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga, co – jak mówił – świadczy o wzmacnianiu bezpieczeństwa euroatlantyckiego. – Podkreślaliśmy w ramach wymiany zdań z moimi odpowiednikami, że działania destabilizacyjne Rosji w regionie są niepokojące i również wzmagają poczucie braku bezpieczeństwa – mówił Iohannis.
– Niepokojąca sytuacja w zakresie bezpieczeństwa na Morzu Czarnym, o którym również szeroko mówiliśmy udowodniła, że musimy zachować czujność, a zatem NATO musi nadal wzmacniać działania odstraszania i obrony, zwłaszcza na flance wschodniej NATO, w sposób zjednoczony – od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne – dodawał prezydent Rumunii.
Bukaresztańska Dziewiątka zrzesza dziewięć państw Europy Środkowo-Wschodniej: Bułgarię, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Igor Smirnow / Kancelaria Prezydenta RP