W Lublinie projektował mosty na Bystrzycy, dbał o żydowskie cmentarze, na jednym z uniwersytetów nauczał jidysz, był zaangażowany w życie kulturalne i religijne społeczności żydowskiej.
Mieszkańcy Lublina pożegnali zmarłego Romana Litmana – przewodniczącego Filii Lubelskiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. Uroczystości odbyły się na cmentarzu na Majdanku w Lublinie.
– Poznałem Romana jak jeszcze przyjechałem do Lublina razem z rabinem Joskowiczem, to było ze 30 lat temu – mówi Symcha Keller, kantor, były przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi. – Zawsze jak się spotykaliśmy, to najważniejsze, że czułem od tego człowieka ciepło. I takie coś, co jest dzisiaj bezcenne na świecie, czyli dążenie do tego, żeby ludzie się lubili, żeby sobie podawali ręce, żeby wspólnie coś kreowali, a nie niszczyli. Dlatego była to postać dla mnie bardzo bliska. Roman uczył jidysz na UMCS. Robił wiele różnych rzeczy, które przybliżały ludzi różnych kultur do siebie. I dlatego smutno tak bardzo. Bardzo smutno – dodaje Symcha Keller.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Pogrzeb Romana Litmana
– Niezwykle zasłużony dla Lublina, nie tylko w wymiarze tej aktywności kulturalnej – mówi prezydent Lublina Krzysztof Żuk. – Przede wszystkim, o tym może mniej mieszkańców Lublina wie, skończył Politechnikę Warszawską. Pracował w Wojewódzkim Biurze Projektów. Projektował większość mostów na Bystrzycy. Był taką postacią bardzo szanowaną w Lublinie i przez społeczność żydowską, i również przez nas. Był zaangażowany w życie Lublina. Bardzo nam pomógł przy inwestycjach, gdzie trzeba było wykazywać szczególną wrażliwość jeśli chodzi o cmentarze żydowskie. Też bardzo aktywnie współpracował z nami przy rewitalizacji cmentarzy żydowskich, w szczególności tego cmentarza na Kalinowszczyźnie. Odchodzi jeden z tych wielkich reprezentantów dawnego Lublina – podkreśla prezydent Żuk.
– Był budowniczym mostów w sensie dosłownym i w sensie przenośnym – zauważa ks. Stefan Batruch, proboszcz parafii greckokatolickiej w Lublinie. – Projektując mosty lubelskie, bo to była jego specjalność, i był budowniczym mostów w sensie przenośnym, a więc ponad religiami. Był człowiekiem dialogu, otwartym, bardzo skromnym. Mieliśmy okazję kilka razy tak bliżej się spotkać i współpracować, przy okazji m.in. upamiętnienia ks. Emiliana Kowcza. Także przy realizacji filmu poświęconego ks. Emilianowi Kowczowi, gdzie właśnie pan Roman również był jednym z bohaterów tego filmu, wieńcząc go poprzez wspólną modlitwę właśnie tutaj na Majdanku – dodaje ks. Batruch.
– Pan Roman Litman, Żyd, ocalony. Człowiek, który wpisał się bardzo pięknie w historię naszego miasta, zwłaszcza wspólnoty żydowskiej w Lublinie, koncentrującej się wokół jesziwy i synagogi – wspomina bp Mieczysław Cisło. – Wpisał się też w relacje katolicko – żydowskie. Promieniował niezwykłą kulturą, człowieczeństwem, empatią, przyjaźnią. Nie widać było na zewnątrz tej traumy jego wojennego doświadczenia w dzieciństwie, czy wczesnej młodości. Podziwialiśmy tę jego kulturę, także dialogu, otwarcia na katolików. Był nie tylko tolerancyjny, bo tolerancja jest wtedy, kiedy się kogoś akceptuje. On był człowiekiem spotkania, człowiekiem dialogu. Będzie nam go brakowało – podkreśla bp Cisło.
Roman Litman zmarł w wieku 87 lat.
TSpi / opr. PrzeG
Fot. Piotr Michalski