Dzikie zwierzęta coraz częściej w miastach. Czasem kończy się to tragicznie

moose 4489788 960 720 2021 05 26 191754

Dzikie zwierzęta coraz częściej zaglądają pod bloki i domki jednorodzinne w dużych miastach. Widok sarny, dzika a nawet łosia w przydomowym ogródku lub na miejskiej arterii już przestaje dziwić.

We wtorek w Puławach taka wyprawa młodego łosia zakończyła się dla niego tragicznie. Zwierzę próbowało przeskoczyć przez ogrodzenie jednej z posesji i nadziało się na metalowe pręty.

– Po raz pierwszy łoś zawędrował tak blisko mojego domu – mówi mieszkanka ulicy Skowieszyńskiej w Puławach, Małgorzata Motylińska. – Mam na tyłach nieogrodzoną działkę. Musiał stamtąd przyjść: z boku domu są ślady. Pewnie przeszedł przez siatkę do sąsiada.

CZYTAJ: Puławy: łoś zginął podczas przeskakiwania przez ogrodzenie

– Prawdopodobnie spłoszony łoś zaczął wędrować po posesjach. Zwierzę straciło życie na wystających prętach ogrodzenia – mówi Tomasz Jaraszek z puławskiej straży miejskiej. – W 2021 roku odnotowaliśmy już 49 zgłoszeń dotyczących dzikich zwierząt. Większość to były ranne lub martwe ptaki. Ale były również sarny, jelonki, młode wiewiórki. Było też zgłoszenie dotyczące dzika, kun, a nawet szczura.

– W centrum miasta zdarzają się też jenoty czy bobry. Wydawałoby się, że te zwierzęta powinny się ukrywać przed wzrokiem ludzi, ale one często migrują – mówi Jacek Krasucki, lekarz weterynarii.

– Takie sytuacje mogą się powtarzać, ponieważ nie panujemy w tej chwili nad populacją łosi. Przybywa ich w dużym tempie, więc coraz częściej będziemy widywać te zwierzęta. Dotyczy to nie tylko łosi. Myślę, że w Nadleśnictwie Puławy jest około tysiąca sztuk jeleni. Zwierzęta nie mieszczą się w naszych lasach, więc zaczynają szukać innych terenów. Przepływają Wisłę, ale też przechodzą do okolicznych lasków. Muszą więc przemieszczać się przez tereny zabudowane bądź przez drogi – wyjaśnia Zbigniew Szymański, wiceprezes Koła Łowieckiego “Azotrop” w Puławach.

– W 2021 nasza komenda zanotowała już 47 zdarzeń drogowych z udziałem zwierząt. Najczęściej zdarzają się one na drogach, przebiegających przez kompleksy leśne oraz w okolicach pól uprawnych. Bardzo często do takich zdarzeń dochodzi też w rejonie węzłów na drogach ekspresowych S12 i S17. Nie ma tam ogrodzeń i zwierzęta potrafią wejść na drogę. Apelujemy o ostrożność zwłaszcza w miejscach, gdzie są znaki drogowe dotyczące dzikich zwierząt – mówi nadkomisarz Waldemar Łazuga z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

– Ze dwa tygodnie temu, kiedy bylem w parku, obok mnie przebiegła sarna w odległości 5-10 metrów. Kiedy wycinamy las, coraz bardziej wchodzimy w ich naturalne środowisko i zwierzęta muszą gdzieś znaleźć sobie miejsce – mówi jeden z puławian.  

– Dzikie zwierzę przyparte do muru, jest spanikowane i może wtedy wyrządzić krzywdę człowiekowi. Najlepiej wówczas zachować spokój, wycofać się i zawiadomić odpowiednie służby. Sami nie powinniśmy tego zwierzęcia ratować, czy też go przepędzać. Musimy pamiętać, że jest to dzikie zwierzę i w panice zachowuje się inaczej niż udomowione – radzi Jacek Krasucki. 

 

Szczególnie należy uważać z rannymi zwierzętami. Jeśli zauważymy taki przypadek, niezwłocznie trzeba powiadomić straż miejską lub policję.

ŁuG / opr. ToMa

Fot. pixabay.com

Exit mobile version