– Skrócenie czasu pomiędzy podaniem obu dawek pozwoli pacjentom szybciej uzyskać odporność – powiedział prof. Ernest Kuchar z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, komentując decyzję rządu o skróceniu do 35 dni okresów między dwiema dawkami preparatów Moderny, Pfizer i AstraZeneca.
Prof. Kuchar podkreślił, że wszystkie produkty lecznicze, w tym szczepionki, powinny być podawane zgodnie ze wskazaniami określonymi w charakterystyce produktu leczniczego opracowanej przez producenta.
Przypomniał, że gdy szczepionek brakowało, szukano sposobu, by jak największej liczbie osób podać przynajmniej pierwszą dawkę. – Sam byłem zwolennikiem takiego rozwiązania, ponieważ w tej sytuacji z punktu widzenia zdrowia społeczeństwa bardziej się opłaca podać dwóm osobom po jednej dawce szczepionki, niż w pełni zaszczepić jedną osobę – powiedział.
Przypomniał, że rząd zabezpieczał rezerwy szczepionek, które były przeznaczone na podanie drugiej dawki. – Uważam, że to było błędem, dlatego że szczepionka niepodawana nie pomaga nikomu – ocenił.
CZYTAJ: Ważne zmiany w Narodowym Programie Szczepień
Dodał, że obecnie sytuacja się zmieniła, ponieważ szczepionek przestaje już brakować, a najważniejsze grupy – czyli pracownicy ochrony zdrowia i osoby starsze – zostały już zaszczepione.
CZYTAJ: Minister Dworczyk: 73 proc. zaszczepionych lub zarejestrowanych na szczepienie wśród osób 70 plus
– W tym momencie zniknął powód, dla którego początkowo przedłużono na podstawie decyzji administracyjnej czas między oboma dawkami. Teraz, kiedy ten powód zniknął, to wracamy do normalności. Skrócenie czasu pomiędzy obiema dawkami pozwoli pacjentom szybciej uzyskać odporność – powiedział prof. Kuchar. Przypomniał, że pierwsza dawka daje tylko częściową odporność, więc pacjent jest nadal narażony na zachorowanie.
CZYTAJ: Szef KPRM: Osoba, która ma certyfikat pełnego zaszczepienia, nie jest liczona do limitów spotkań
– Myślę, że ten ruch ma na celu powrót do sytuacji komfortowej, gdy możliwie szybko szczepimy pacjentów dwiema dawkami, bo szczepionek mamy pod dostatkiem – ocenił.
Jak poinformował w poniedziałek pełnomocnik ds, programu szczepień Michał Dworczyk, skrócenie okresów między dwiema dawkami szczepionki wejdzie w życie od 17 maja. Dopytywany, czy skrócenie okresów między dawkami podania preparatu będzie dotyczyć również osób już zapisanych na drugą dawkę szczepienia, wyjaśnił, że skrócenie tych terminów “dotyczy osób, które od 17 maja będą zapisywały się na szczepienia”.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. archiwum