Piłkarki ręczne MKS- u Perły Lublin z brązowymi medalami mistrzostw Polski. W ostatnim meczu sezonu podopieczne Moniki Marzec mogły zapewnić sobie srebro, ale przegrały z pewnym mistrzowskiego tytułu Zagłębiem Lubin 20:30.
Lubelskie szczypiornistki po raz czwarty w tym sezonie nie znalazły sposobu na pokonanie „Miedziowych”. Do przerwy wynik oscylował jeszcze wokół remisu i po 30 minutach lublinianki traciły do Zagłębia tylko jedną bramkę. Nieszczęście rozpoczęło się jednak na początku drugiej połowy. W ciągu 10 minut szczypiornistki MKS-u tylko raz trafiły do siatki, dzięki czemu Zagłębie wypracowało sobie siedmiobramkową przewagę. W grze lublinianek widać było niedokładność, pośpiech i chaos w ataku.
Srebro dla Lublina mógł jeszcze uratować zespół Młynów Stoisław Koszalin, gdyby w trwającym równolegle spotkaniu w normalnym czasie gry pokonał KPR Gminy Kobierzyce. Tak się jednak nie stało. W tamtym meczu w regulaminowym czasie padł remis 25:25. Koszalinianki okazały się lepsze dopiero w karnych i to Kobierzyce zostały wicemistrzyniami Polski.
Rozczarowania nie ukrywa trenerka MKS Monika Marzec:
– Myślę, że naszym celem w tym sezonie jak zawsze był złoty medal, więc ten brązowy zawsze niesie ze sobą niedosyt. Dzisiaj walczyliśmy o srebro. Do 30 minut myślę, że sprawa była otwarta, niestety po pierwszych 30 minutach coś się zawaliło w naszej grze nie wytrzymaliśmy być może presji i pozostaje niedosyt. Trzeba po prostu przyjąć to, że mamy w tym roku brąz – bywają i takie lata. To jest sport, nikt nikomu złota nie daje za darmo – trzeba je wywalczyć. Dzisiaj byliśmy słabszą drużyną, mamy tylko brąz i nic.
Przyczyn wysokiej porażki nie potrafiła wytłumaczyć rozgrywająca MKS-u, Aleksandra Rosiak. – Chciałyśmy bardzo wygrać ten mecz i pokazać, że walczymy do końca i zasługujemy na wicemistrzostwo. Ciężko mi teraz powiedzieć, dlaczego zagrałyśmy dużo gorzej drugą połowę. Jest mi bardzo przykro.
Aleksandra Rosiak jest bardzo rozczarowana tylko brązowym medalem. – Na pewno ten sezon jest dla nas bardzo ciężki. Ale nie zrzucam na nikogo winy. To my jesteśmy na boisku i to my zagrałyśmy bardzo słaby sezon. Chcemy walczyć jeszcze w Pucharze Polski i tam w finale „utrzeć nosa” Zagłębiu.
Finał Pucharu Polski zostanie rozegrany w piątek, 4 czerwca w Gnieźnie.
JK / opr. ToMa
Fot. archiwum