Pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie weszły w spór zbiorowy z dyrekcją placówki. Domagają się podwyżek wynagrodzeń wywalczonych dwa lata temu.
– Chcemy respektowania naszych praw i wypłaty należnych pieniędzy – mówi Ewa Bryda, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Żaden dyrektor do tej pory nie spełnił tych warunków ze sporu rozbiorowego z 2018 roku. Dodatki covidowe na oddziałach niecovidowych są niewypłacane do tej pory. Od października pielęgniarki są przemęczone, już nie wytrzymają tego tempa.
CZYTAJ: Bernarda Machniak o proteście pielęgniarek: Rozmowy już nie wystarczają
Pielęgniarki swoje postulaty przedstawiły w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie. Samorząd województwa jest organem założycielskim szpitala przy al. Kraśnickiej.
– Przyjrzymy się sytuacji – zapowiada wicemarszałek Zbigniew Wojciechowski. – Obiecujemy, że przedstawimy marszałkowi i przedstawimy na zarządzie pani wizytę i doprowadzimy do roboczego spotkania i uczciwej rozmowy.
Pielęgniarki spotkały się również z wojewodą lubelskim, Lechem Sprawką. Część pielęgniarek z województwa lubelskiego z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki uczestniczyć będzie w proteście przed Kancelarią Rady Ministrów w Warszawie.
MaTo / opr. GRa
Fot. archiwum