73 lata temu został stracony Witold Pilecki, rotmistrz kawalerii Wojska Polskiego i żołnierz Armii Krajowej. W wielu miejscach Polski, także w Lublinie, 25 maja uczczono jego pamięć.
Rotmistrz Witold Pilecki był oficerem rezerwy Wojska Polskiego i współzałożycielem Tajnej Armii Polskiej, powstańcem warszawskim i oficerem Komendy Głównej Armii Krajowej. We wrześniu 1940 roku jako ochotnik trafił do obozu Auschwitz, gdzie zorganizował ruch oporu i skąd uciekł. Był autorem pierwszych na świecie doniesień o Holokauście, ujawniających niemieckie zbrodnie. Po II wojnie światowej i służbie w 1945 roku w 2 Korpusie Polskim we Włoszech, wrócił do Polski, by działać w podziemiu niepodległościowym. Zatrzymany przez komunistów, został skazany na karę śmierci w pokazowym procesie politycznym. Zginął 25 maja 1948 roku w komunistycznym więzieniu mokotowskim zabity strzałem w tył głowy.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 73. rocznica śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego: uroczystości na rondzie Rotmistrza Witolda Pileckiego w Lublinie
– Społeczność Lublina uczciła jednego z największych polskich bohaterów – mówi pełnomocnik wojewody lubelskiego do spraw ochrony dziedzictwa narodowego i spraw kombatantów Waldemar Podsiadły. – Rotmistrz Pilecki jest wymieniany wśród sześciu najbardziej bohaterskich członków ruchu oporu w Europie. Podjął się niesamowicie trudnego zadania: operacji wywiadowczej, jak funkcjonują niemieckie obozy koncentracyjne i zagłady, po to, aby uwrażliwić świat na to bestialstwo. Poszedł do obozu z własnej woli w poczuciu patriotycznego obowiązku. Był tam bardzo długo, z narażeniem życia, bo wiemy, że Auschwitz był to jeden z najstraszniejszych niemieckich obozów śmierci.
– Rondo Rotmistrza Witolda Pileckiego w Lublinie znajduje się obok miejsca, gdzie podczas II wojny światowej Niemcy dokonywali zbrodni – przypomina Marcin Krzysztofik, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. – Rondo poświęcone Bohaterowi przez duże „B” jest obok Górek Czechowskich. Wiemy na pewno, że było to miejsce co najmniej kilku egzekucji, dokonanych przez Niemców w roku 1941 i na początku roku 1942. To jedno z wielu miejsc na terenie całej Polski, uświęconych krwią naszych rodaków. Dobrze, że Lublin o tym pamięta.
25 maja na rondzie Pileckiego – u zbiegu Solidarności, Sikorskiego i gen. Ducha – uroczyście złożono kwiaty.
– Kolejne wydarzenie zaplanowano na godzinę 20.30 na Zamku Lubelskim – mówi Marcin Krzysztofik. – To kontynuacja tego, co zostało zapoczątkowane rok temu w Lublinie przez Stowarzyszenie Odra-Niemen przy naszym minimalnym wsparciu, czyli akcja „Zapal znicz Rotmistrzowi”. Zapraszamy wszystkich. Na dziedzińcu Zamku ułożymy duży napis „Pilecki” ze znakiem Polski Walczącej. Chcemy w ten sposób oddać hołd rotmistrzowi Pileckiemu i przypomnieć tę ważną postać. Znicze będą przygotowane przez nas, ale każdy może przyjść i dołożyć swój.
– Polskie instytucje pracują nad tym, żeby rotmistrz Pilecki był coraz bardziej rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale i zagranicą – mówi dyrektor Instytutu Pileckiego, dr Wojciech Kozłowski. – Prowadzimy w Stanach Zjednoczonych Pilecki Project skierowany do starszych uczniów w szkołach amerykańskich, gdzie odkrywają oni historię Pileckiego i próbują ją opowiedzieć z punktu widzenia własnej wrażliwości i tego, co w postaci Pileckiego potrafią dostrzec – zaznaczył.
Trwają też poszukiwania grobu Witolda Pileckiego. Tadeusz Płużański, autor książki „Rotmistrz Pilecki i jego oprawcy”, mówił, że prawdopodobne miejsce pochówku to część kwatery na „Łączce” na Powązkach Wojskowych w Warszawie. – Według dostępnej wiedzy spoczywa pod grobem śledczego Informacji Wojskowej, oprawcy naszych bohaterów. To była metoda komunistów: zamordować, wyeliminować fizycznie, potem wykląć, wyrzucić z pamięci świadomości, a jeszcze – i to jest decyzja Wojciecha Jaruzelskiego – pokryć te doły śmierci grobami, często grobami oprawców – mówił Tadeusz Płużański.
Rotmistrza Pileckiego sądownie zrehabilitowano dopiero w III RP. Pośmiertnie odznaczono go Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i Orderem Orła Białego. W 2013 roku został awansowany do stopnia pułkownika.
TSpi / IAR / opr. ToMa
Fot. Iwona Burdzanowska